Sezon malinowy w pełni – przynajmniej w naszym ogrodzie. Chciałabym się podzielić z Wami przepisem na deser z włoskimi ciasteczkami Cantuccini i malinami. Kwaśny smak malin przełamany jest słodkimi bezami, jak dla mnie idealne połączenie.
Składniki na około 6 – 8 osób:
500g malin,*
7 łyżek cukru,
2 łyżki likieru z czarnej porzeczki ( zastąpić sokiem z czarnych porzeczek),
250g Crème fraîche,**
1 paczka cukru waniliowego,
500g twarożku (przynajmniej trzy razy zmielonego),
125g Cantuccini,
20g bezy
Maliny oczyścić, wymieszać z dwoma łyżkami cukru i likierem porzeczkowym. Crème fraîche, pięć łyżek cukru i cukier waniliowy wymieszać i przez 3 – 5 minut ubijać na kremową masę. Dalej ubijając dodawać partiami twarożek, aż do połączenia składników. Ciasteczka włożyć do woreczka i rozkruszyć młodkiem do rozbijania mięsa.
Przygotować pucharki i rozkładać warstwami. Najpierw maliny, na nie krem, na krem rozkruszone Cantuccini. Ostatnią warstwą powinnien być krem. Odstwić na około trzy godziny do lodówki.
Krótko przed podaniem wierzchnią warstwę posypać rozkruszoną bezą. Beza nie powinna być rozkruszona zbyt drobno.
* Deser można przygotować rówież z mrożonych malin – najlepiej wtedy jeszcze zamrożone maliny wymieszać z cukrem i likierem.
**Nie wiem, czy na polskim rynku Crème fraîche jest w ogole dostępny. Udało mi się znaleźć informację, że najlepszym zamiennikiem dostępnym na polskim rynku jest śmietana 36% zmieszana z maślanką i pozostawiona w ciepłym miejscu na 24 godziny do zgęstnienia. Dopiero wtedy można ją schować do lodówki. Dokładny przepis znajdziecie tutaj.
Pozdrawiam,
Słodka Hexe