Mocno dojrzałe, lekko kwaskowate, o bardzo zdecydowanym smaku. Jak tu ich nie wykorzystać? :-)
Lato w pełni, więc grzechem byłoby nic nie robić z wszystkimi wspaniałościami, jakie ofiaruje nam natura. A że krzaki uginają się pod ciężarem czerwonych porzeczek, postanowiłam dodać je do ulubionych muffinek.
Co powstało? Pyszności powstały! A jak te pyszności zrobiłam? Zapraszam poniżej.
SKŁADNIKI:
- 200 gr mąki
- 150 gr cukru
- 150 ml oleju
- 2 jaja
- 250 gr jogurtu naturalnego
- miseczka czerwonej porzeczki (ok. 1,5 szkl.)
- 3 łyżeczki cukru waniliowego
- 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
W jednej misce mieszam składniki suche (mąka, cukier, proszek do pieczenia), do drugiej daję składniki mokre- jaja rozbijam widelcem, wlewam olej, jogurt, łączę ze sobą. Następnie mokre składniki wlewam do suchych, dokładnie je ze sobą mieszam.
Porzeczkę posypuję cukrem waniliowym, delikatnie mieszam i dodaję do powstałej wcześniej masy.
Mieszam wszystko dokładnie i napełniam foremki do muffinek (ja używam silikonowych).
Piekę w 170'C (termoobieg) przez ok. 30 minut.
Muffinki wychodzą przepyszne! Porzeczka w cieście nie jest za kwaśna, bo temu zapobiec miał cukier waniliowy dodany do niej. Idealne do popołudniowej kawki bądź herbatki :-)