Morze Martwe - skarbnica mikro- i makroelementów, które w niezwykle korzystny sposób działają na naszą skórę. Sól, błoto i sama woda z Morza mogą być stosowane w czystej postaci, bez żadnych dodatków, bądź też służyć jako komponenty różnych kosmetyków.
W ofercie firmy
White Flower's znajdują się produkty bazujące na dobrach pochodzących z tego najbardziej zasolonego jeziora na świecie.
"Z naszą pomocą doświadczysz działania Morza Martwego prawie tak, jak byś tam był,
prawie, bo tylko powietrza znad Morza Martwego jeszcze nie sprowadzamy ;-)"
O jednym kosmetyki pisałam już jakiś czas temu, był to
Peeling Solno- Błotny, który spisał się fantastycznie. Dziś przedstawię kolejny produkt, który od kilku tygodni zadomowił się w mojej łazience i odnalazł się w niej bardzo dobrze :-)
Mydło to zawiera w swoim składzie wodę z Morza Martwego z dużą ilością soli, przez co bogate jest ono w cenne mikro- i makroelementy. Sól działa antybakteryjnie i przeciwgrzybicznie, a regularnie stosowanie kosmetyku podczas kąpieli wpłynąć ma redukcję drobnych niedoskonałości skóry, która stać się ma bardziej gładka i miękka. Nie wysusza i nie podrażnia, nie zawiera sztucznych detergentów, stosowane może być również przez osoby posiadające wrażliwą i problematyczną skórę zarówno do mycia dłoni, jak i całego ciała.
Jak spisał się ten kosmetyk w mojej pielęgnacji?
Mydło znajduje się w plastikowej butelce o pojemności 300 ml. Jest ona przezroczysta i dokładnie kontrolować możemy stan zużycia produktu. Kosmetyk wydobywa się za pomocą aplikatora z pompką, która działa sprawnie i nie zacina się. I jest to dla mnie najwygodniejsza forma wydobywania produktu, zwłaszcza pod prysznicem :-) Kolor mydła jest mleczny, delikatnie perłowy i błyszczący. Konsystencja jest dosyć gęsta; mydło jest mocno skoncentrowane i wystarczy jego niewielka ilość, aby otrzymać delikatną "otoczkę" na skórze ciała. "Otoczkę", ponieważ nie pieni się ono w jakiś szczególnie intensywny sposób. Zapach jest mocny, dosyć specyficzny, przypomina mi aromat szarego mydła, jednak z niewielkim dodatkiem słodkich nut :-)
Kosmetyk używałam pod prysznicem do mycia całego ciała. Skóra była po nim gładka, wyczuwalny był również przez jakiś czas zapach. Nie wysuszał ciała, nie spowodował też żadnych podrażnień i uczuleń. Dobrze spisał się także na skórze mojej niespełna 4- letniej córki, która koniecznie chciała go wypróbować :-) Nie wystąpiły żadne niepokojące objawy, skóra była świeża, czysta i pachnąca :-)
Znacie produkty White Fllower's?
Stosujecie kosmetyki z dodatkiem minerałów z Morza Martwego?