Puddingi chia kojarzą się głównie z mlekiem kokosowym, no czasem z innym roślinnym mlekiem. Ja często zanurzam te małe nasionka w sokach owocowych lub rozpuszczonej czekoladzie. Powiem, że najbardziej odpowiadają mi w takiej formie :)
Dla mnie nasiona szałwii hiszpańskiej, to taki mały cud świata. Kiedy pierwszy raz je dostałem parę lat temu, nie wiedziałem że tak zawładną moim sercem i kuchnią. Świetnie sprawdzają się w batonach, krakersach, pieczywach. Jednak desery to ich królestwo.
Robiąc jeden z przepisów do swojej książki, wpadłem na pomysł tego deseru. Postanowiłem się nim podzielić z Wami. Odkąd pamiętam, zawsze robiłem dżem z dyni, pomarańczy i imbiru. Uwielbiam to połączenie i kolor. Intensywnie pomarańczowe słoiki fajnie prezentują się na półkach komórki :)
I co jeszcze przemawia za tym deserem oprócz smaku? Przede wszystkim czas i nakład pracy. Nie licząc pęcznienia nasion, to trwa chwilę.
Już kiedyś pisałem, że chia stanowi coś w rodzaju naturalnego zagęszczacza. Powoduje żelowanie wszystkiego z czym się połączy. Jest swego rodzaju roślinną żelatyną oprócz agaru.
Co wyjdzie gdy połączymy dynię, cytrusy i chia? Sami się przekonacie.
SKŁADNIKI:
- połowę średniej dyni hokkaido- 2 pomarańcze- skórka z 2 pomarańczy- sok z połowy cytryny- łyżeczka cynamonu- połowa łyżeczki kardamonu- dowolny syrop do posłodzenia- nasiona chia
WYKONANIE:
- Dynię obrać ze skórki - z pomarańczy zetrzeć skórkę do małego garnka i obrać z pozostałej skórki- za pomocą blendera dokładnie zmiksować dynię wraz z pomarańczami- dodać cynamon i kardamon- na małym ogniu gotować około 5 minut- dodać syrop do smaku i sok z cytryny- na szklankę przygotowanej masy, dodać 2 łyżki nasion chia i dokładnie wymieszać- odstawić na minimum godzinę i gotowe :)