Kilka ostatnich dni minęło bardzo sielankowo, w miłym towarzystwie, w odcięciu od świata i codziennych zmartwień, przy dobrej muzyce i pysznym jedzonku.
W piątek ruszyliśmy do Bronowic koło Puław, gdzie odbył się
Punk Piknik na Łączce vel. Bronowitze #3. Impreza pro-wegetariańska, więc nie mogło zabraknąć pyszności, wegańskich w tym przypadku. Zaopatrzenie przygotowały 3 cateringi: KUCHNIA PANA SZATANA i CARAMBA w piątek, oraz CZARNA RZEPA i CARAMBA w sobotę.
Mogliśmy wybierać spośród wege burgerów, hot-dogów i dań obiadowych z surówkami.
|
Ryż z sosem pomidorowym z soczewicą, falafel, surówka z kapusty pekińskiej |
|
|
|
Bawiłam się na prawdę fajnie. Dzięki rodzinnej atmosferze i muzyce chce się wracać za rok, co postaram się uczynić.
W niedzielę trzeba było wracać do domu, ja jednak przedłużyłam sobie wycieczkę i zajechałam do Torunia. Jest to jedno z moich ulubionych miast w Polsce. Mieszkałam tu prawie rok i trochę się przywiązałam.
Wieczorne piwko ze znajomymi, wielka wegańska pizza za 26zł (sic!) i leżakowanie pod Cafe Draże - lubię to.
Następnego dnia odwiedziliśmy bar wegetariański "Karrotka" i zjedliśmy duże śniadanie, które tak na prawdę było obiadem i starczyło mi już do końca dnia.
|
Indyjskie curry z mlekiem kokosowym |
Smaczna domowa kuchnia, ceny niewygórowane, duże porcje, dania syte, wiele wegańskich opcji. Polecam!
Karrotka, ul. Łazienna, Toruń
Następnie wybraliśmy się na deser do mojego ulubionego miejsca w Toruniu, czyli
Cafe Draże. Jest to w 100% wegańska kawiarnia. Dostaniemy kawę z mlekiem sojowym, codziennie domowe ciasto w kilku opcjach do wyboru, piwa regionalne, itd. Poza jedzeniem, odbywa się tam dużo wydarzeń kulturalnych. Polecam poczytać na ich stronie internetowej.
|
Tarta ze śliwkami i malinami |
Koniecznie odwiedźcie te miejsca będąc w Toruniu ;)