Prawdopodobnie to ciasto dla wymagających. Połączenie mokrego i czekoladowego brownie, kruchej i słodkiej bezy oraz pysznych truskawek, które już niedługo się kończą. Przyznam się szczerze, że tak bardzo zasmakowało mi to ciasto, że specjalnie zamroziłam więcej truskawek aby móc cieszyć się połączeniem tych smaków nawet w środku zimy. Poprostu obłędne... Kupcie truskawki póki jeszcze są i spróbujcie.
Brownie truskawkowe z bezą
przepis z książki "MOJE WYPIEKI I DESERY"
Brownie:
180 g masła
180 g gorzkiej czekolady, posiekanej
4 jajka, w temperaturze pokojowej
1 szklanka drobnego cukru do wypieków
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (ja dodałam łyżeczkę cukru waniliowego)
120 g mąki pszennej
2 łyżki kakao
200 g truskawek, odszypułkowanych i przepołowionych
W garnuszku roztapiamy masło następnie zdejmujemy z palnika. Dodajemy posiekaną czekoladę i mieszamy, aż do jej roztopienia. Odstawiamy do przestudzenia.
W naczyniu delikatnie mieszamy jajka z cukrem i ekstraktem z wanilii. Dodajemy przesianą mąkę i kakao, a następnie lekko przestudzoną czekoladę. Mieszamy szpatułką aż masa będzie jednolita.
Ciasto przelewamy do formy np. o wymiarach 23 x 27 cm którą wcześniej smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. W równych odstępach układamy przepołowione truskawki.
Pieczemy w temperaturze 180ºC przez około 15 minut. Ciasto powinno podpiec się, a na wierzchu pojawić się popękana skórka. Pod koniec pieczenia się ciasta przygotowujemy bezę.
Beza:
4 białka
250 g drobnego cukru do wypieków
1 łyżka skrobi ziemniaczanej
Białka jajek ubijamy do otrzymania sztywnej masy, pod koniec miksowania dodajemy cukier, łyżka po łyżce, długo miksując po każdym dodaniu. Na sam koniec dodajemy przesianą skrobię i ponownie ubijamy.
Bezę delikatnie wykładamy na podpieczone brownies. Wkładamy do piekarnika ale już z obniżoną temperaturą do 160ºC i pieczemy dodatkowe 30 minut lub dłużej. Beza powinna się nam delikatnie przyrumienić, lekko popękać i być chrupka. Sprawdzamy patyczkiem, nie musi być suchy, ale nie może być na nim śladów surowego ciasta. Wystudzamy w stygnącym piekarniku. Brownies jest najlepsze po całkowitym wystygnięciu. Nie przechowujemy go w lodówce.