Okrągłe urodziny mojego męża chciałam uczcić kończąc wyjątkowym deserem. Długo zastanawiałam się cóż mogę zrobić. Miałam wiele pomysłów, ale nic mnie nie zadowalało. To miała być wyjątkowa słodycz, która przywoła najlepsze nasze wspomnienia.
Ciastko
Saint-Honoré zjedzone na placu Bastylii, zobaczenie w muzeum kuchni Julii Child, pozwoliło mi przy studiowaniu książek Julii i obejrzeniu filmu
Niebo w gębie, stworzenie idealnego ciasta.
Biszkopt genueński z kremem babuni to był strzał nawet nie w dziesiątkę. Choć krem najlepiej pasuje do ciasta ptysiowego, by stworzyć dostojny tort Saint-Honoré, który przyrządziła Prezydentowi Francji w filmie Hortense Laborie, można również przyozdobić nim biszkopt.
Przepis na
krem babuni nie jest skomplikowany, tylko wymaga skupienia i precyzji. Smak kremu jest podobny do budyniu waniliowego, choć jest o niebo lepszy.
Składniki:
na biszkopt
- 4 jajka
- 140 g drobnego cukru
- 1/4 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka esencji waniliowe
- 150 g mąki tortowej
- 60 g roztopionego masła
na krem - 0,5 l mleka
- 1 laska wanilii
- 100 g cukru drobnoziarnistego
- 3 jajka
- 60 g przesianej mąki
- 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
Przygotowanie:
W średniej wielkości rondlu o grubych ściankach powoli doprowadzić do wrzenia mleko z laską wanilii. Wyjmij wanilię. W oddzielnej misce utrzeć cukier i żółtko do białości, wsypać mąkę, dodać nieco ciepłego mleka, żeby rozrobić mieszankę, po czym wlać całość do pozostałego mleka. Znowu zagotować. Zmniejszyć ogień i wolno gotować przez 20 minut, od czasu do czasu mieszając. W tym czasie ubijać białka. Do masy kremowej dodać do smaku ekstrakt waniliowy i pianę z białek. Dodać pianę z białek i pilnować, żeby krem był ciepły, wówczas białka się zetną.