W ramach planu bikini wykluczyłam nabiał, poza odrobiną koziego sera, więc miałam motywację do zrobienia sernika zupełnie roślinnego. Przepis powstał jako miks sernika z tofu i sernika orzechowego - z tofu, mleka sojowego i słonecznika, ale myślę, że można go zastąpić dowolnymi orzechami. Masa wyszła kremowa - waniliowo - cytrynowa a wierzch posypałam granatem. Pierwszy eksperyment z sernikiem roślinnym okazał się całkiem udany :) Wydaje mi się, że warto tylko zrobić spód z połowy porcji lub podwoić porcję składników na masę, bo w moim wydaniu spód wyszedł prawie tak gruby jak masa :) albo najlepiej z niego w ogóle zrezygnować :) ?!
Składniki:
200 g pestek słonecznika, wyłuskanych
150 g ksylitolu
Sok z 1 cytryny
2 łyżeczki ekstraktu cytrynowego
Laska wanilii
Opakowanie tofu (około 150 g)
200 ml mleka sojowego
3 łyżeczki mąki ziemniaczanej
Składniki spód:
200 g płatków owsianych
150 g miodu
Składniki polewa:
Kopiasta łyżka miodu
Łyżeczka mleka sojowego
Granat
Płatki z miodem zmiksować dokładnie, wyłożyć na blat i wyrobić ciasto. Następnie wyłożyć nim wysmarowaną olejem i posypaną otrębami tortownicę. Podpiec spód około 10 min w temperaturze 170 stopni. Wszystkie składniki na masę zmiksować (jeśli posiadacie Thermomix lub inny tego typu mikser) około 1 minuty. Pozostawić na pół godziny do wchłonięcia mleka sojowego. Wyłożyć masę na spód, piec około 35 - 40 min w temperaturze 170 stopni. Na koniec ciasto udekorować pestkami granatu. Sama nie próbowałam ale z tego co czytałam w innych przepisach na ciasta z orzechów, jeśli nie posiadacie miksera, pestki trzeba wcześniej namoczyć na noc w wodzie, odcisnąć i zmiksować w blenderze a później wymieszać ze wszystkimi składnikami. Miód rozpuścić, dodać mleko i wymieszać do uzyskania gładkiej masy. Rozsmarować na lekko wystudzonym serniku i posypać granatem.