Postanowiłam zrobić coś słodkiego z tego co jest w domu, a że było tego niewiele, głównie sezam ekologiczny, to pomyślałam o ciasteczkach o takim smaku. Przegrzebałam trochę przepisów i jak zwykle postanowiłam zrobić coś pośrodku. Ciastka są bez tłuszczu ale bazą jest tahini - masło sezamowe, które trzeba utrzeć w mocnym blenderze (ja użyłam thermomixa) albo po prostu kupić w sklepie. Dzięki tahini i wanilii ciasteczka pięknie pachną, są chrupiące i delikatne. Ciasto okazało się idealne do wałkowania i wycinania ciastek, tak, że nawet udało mi się wypróbować przycisk odzwierciedlający to jak je przygotowywałam ;)
Składniki:
130 g tahini lub podobna ilość ziaren sezamu
100 g ksylitolu lub erytrolu
2 jajka
Laska wanilii
Szczypta soli
Pół łyżeczki proszku do pieczenia
200 g mąki orkiszowej + do podsypywania ciasta
Dowolny olej do nasmarowania blachy oraz sezam (można zastąpić papierem do pieczenia, którego nie miałam)
Jeśli przygotowujecie tahini, ziarna podprażyć na suchej patelni do lekkiego zrumienienia, przełożyć do miksera i ucierać do uzyskania gładkiej konsystencji. Potrwa to kilka minut. Najpierw zrobi się pył a później zacznie wydobywać się tłuszcz, tak jak w przepisie na masło orzechowe. Co jakiś czas trzeba robić przerwy by zeskrobać zawartość naczynia ze ścianek. Z tak przygotowanej masy odliczyć 130 g (jeśli zostanie troszkę będzie idealna do humusu), dodać środek wanilii i ksylitol lub erytrol i wszystko jeszcze raz dobrze utrzeć. Zmniejszyć obroty, dodać jajka i całość ucierać do uzyskania jednolitej masy. Na koniec dodać sól, proszek i mąkę, można lekko zmiksować ale dalej już trzeba przenieść się na blat lub stolnicę bo ciasto jest konsystencji ciasta kruchego. Wyrobić ciasto podsypując mąką, rozwałkować, wykrawać ciasteczka i piec około 10 minut do zrumienienia w temp. 170 stopni. Ja posmarowałam blachę i wysypałam sezamem ale najłatwiej będzie wyłożyć pergamin.