Gdy ja ostatnie dwa tygodnie spędzam w swojej kocowo - kołdrowej norce, starając się wrócić do żywych, Kuba jest w swoim żywiole, piecze ciasta, ciasteczka, gotuje obiady i ogarnia kuchnię. To już chyba oficjalne, do ekipy pitupitu dołączy nowy bloger ...