|
Owsianka sezamowa z bananem, miodem, ricottą i mascarpone |
Wracam jak gdyby nigdy nic - po Open'erze, po remoncie i pewnie jeszcze paru innych sprawach. Jak było na festiwalu? A jak mogło być jeśli nie fenomenalnie? Pogoda dopisała aż za bardzo (darmowe sauny w busach i kolejkach), organizacja samego festiwalu bezbłędna, a koncerty też na poziomie. Już tęsknię, ale czy rok to tak dużo?
Oczywiście owsianka jest tylko drugoplanowym bohaterem dzisiejszego posta (pretekstem by go wstawić xD) - głównym jest mój nowy-stary pokój. Ostatnie 4 dni kochany D, ja i rodzinka spędziliśmy malując, szpachlując, klejąc, przestawiając i przykręcając. To jeszcze nie koniec, trzeba doszlifować parę rzeczy, ale jestem baaardzo zadowolona już na tym etapie. Obawiałam się, że mój "pomysł" w rzeczywistości będzie wyglądał o wiele gorzej niż w wyobraźni, a wyszło na to, że wygląda jeszcze lepiej niż sobie wymarzyłam. Wiem, że nie macie odniesienia, bo nie pokazywałam nigdy zdjęć swojego pokoju (co jest chyba normalne), ale zaufajcie mi, że zmiany są gigantyczne!