Ostatnio milczałam trochę na blogu, ale miałam powody...Nadszedł dzień, którego zawsze się obawiałam, dzień, który miałam nadzieję że nie nastąpi...Odszedł mój najwspanialszy, jedyny w swoim rodzaju, w ogóle JEDYNY.. Misiu, był jak rodzina, jak przyjac...