Kochani! Przyjechałam do domu po 1,5 miesiąca nieobecności (co jak na moje możliwości, to bardzo długo :), dlatego korzystam z kilku wolnych dni tyle, ile się da. Sałatki, ciasto, pieczeń są w trakcie przygotowań, dlatego szybko chciałam Wam życzyć spokojnych Świąt w gronie rodzinnym. Odpocznijcie ile się da, bo następne kilka wolnych dni dopiero za miesiąc :)
Trzymajcie się cieplutko! *
* Nie, to nie jest mój piesek. Ale myślę, że zdjęcie oddaje więcej niż 1000 słów :D (osoby mające obsesję na tle mopsów, będą mnie rozumieć :)