Wakacje powoli dobiegają końca, a to oznacza powrót do rzeczywistości i zdrowszego trybu życia. Oraz, mam nadzieję, do bardziej regularnego pisania na blogu. :)
Aby z większym entuzjazmem zacząć jesienny wrzesień, chciałabym wypróbować nowe produkty firmy
JAMAR, które otrzymałam w ramach kolejnej współpracy. Ostatnie posty z pomysłami (
tutaj oraz
tu) przypadły Wam do gustu, mam nadzieję, że ten (i kolejne) również Was zainspirują.
Tym razem otrzymałam sporą torbę produktów, które według mnie przydadzą się do jesiennych przepisów. A są to:
buraczki z jabłkiem, powidła śliwkowe, fasola w puszce, passata pomidorowa oraz
dwa rodzaje ketchupów, łagodny i ostry. I muszę wspomnieć też o
ekologicznej torbie dołączonej do paczki, która jest naprawdę bardzo pakowna (dwa razy większa od typowych torebek materiałowych) i ma śliczne, proste logo.
Są to produkty, które praktycznie zawsze znajdują się w naszych lodówkach i stanowią bazę do wielu dań. Dlatego też jest to dla mnie spory plus, bo szybko zostaną wykorzystane w mojej kuchni, a po urlopie mogę już na bieżąco gotować coś nowego. Dodatkowo sprawę też ułatwi mi fakt, że produkty mają dobry, prosty skład, co pozwoli mi na powrót do zdrowego odżywiania.
Na pierwszy rzut idzie fasola Piękny Jaś. Ta roślina strączkowa nie jest stałym punktem naszego menu, ale bardzo lubię go używać do: fasolki po bretońsku, burrito, wszelkich zup warzywnych i past kanapkowych. Taką pastę, a właściwie 'smalec', chciałabym Wam zaprezentować w tym poście.
Przepis pochodzi ze strony
JADŁONOMII - jest wegetariański i z ręką na sercu mogę Wam powiedzieć, że jest to genialny sposób na wykorzystanie fasoli. Robiłam tą pastę kilka razy, zawsze wychodzi pyszna, nawet jeśli odrobinę zmieni się ilość składników. Od siebie dodam, że można dorzucić do niej posiekane orzechy włoskie lub słonecznika, które dodatkowo podkreślają smak przypraw.
Wykorzystana do przepisu fasola z puszki ma delikatny smak, dosyć typowy dla produktów puszkowych. Jednak nie ma w niej żadnego metalowego posmaku (który jest czasami wyczuwalny w niektórych produktach z puszki), a woda, w której znajduje się fasola, nie jest mętna, co bardzo mi odpowiada (mam niestety odrzut do rzeczy z puszki, które są mocno mętne, też tak macie?). I rzecz, która mnie zaskoczyła - fasola była naprawdę ogromna :)
Czy Wy też robicie tego typu pasty kanapkowe? Jeśli tak, koniecznie podzielcie się pomysłami!
Od jakiegoś czasu chodzi za mną rozgrzewająca zupa pomidorowa. Coś czuję, że kolejnym produktem do wykorzystania będzie passata pomidorowa... :)
Jeżeli jesteście ciekawi innych produktów firmy JAMAR, polecam zajrzeć na
stronę główną oraz fanpage na
Facebook'u, gdzie można skorzystać z wielu ciekawych przepisów.