Kolejny z serii moich "bełtów", czyli wszystko do gara i jest pysznie:). Uwielbiam ten stan, gdy po tak krótkim czasie mam obiad na 3-4 dni i choć odrobinę więcej czasu na sen, a przynajmniej jakąś namiastkę odpoczynku...:). Tak tak, zrobiłam się w kuc...