Delikatny, kremowy, rozpływający się w ustach. To słowa, którymi mogę opisać ten serniczek. A przy tym jest dość łatwy i szybki w przygotowaniu. Najtrudniejszą częścią jest czekanie, aż stężeje.

Składniki
Spód:
ok. 16 dużych okrągłych biszkoptów (może wyjść nieco więcej)
Masa:
500g serka mascarpone
350g naturalnego serka homogenizowanego
1 łyżeczka cukru z wanilią
3 łyżki cukru pudru
4 łyżeczki żelatyny
200g śmietanki kremówki (30%)
400g mrożonych owoców leśnych (lub innych)
2 łyżki cukru
Dodatkowo:
kilka biszkptów

Owoce rozmrozić. Przełożyć do garnuszka, dodać 2 łyżki cukru i podgrzewać na wolnym ogniu, aż 2/3 soku z owoców odparuje. Dobrze wystudzić.
Żelatynę przełożyć do miseczki, zalać niewielką ilością zimnej wody i pozostawić do napęcznienia. Serek mascarpone wymieszać z serkiem homogenizowanym, dodać cukier z wanilią i cukier puder i chwilę zmiksować, aż składniki dobrze się połączą. Kremówkę ubić na sztywno.
Żelatynę przełożyć do garnuszka, dodać 2 łyżki wody i podgrzewać na wolnym ogniu, aż żelatyna się rozpuści – nie gotować. Do rozpuszczonej żelatyny dodać łyżkę masy serowej, dobrze wymieszać, dodać kolejną łyżkę, znów wymieszać i dodać resztę masy. Trzeba bardzo dokładnie wymieszać, aby rozprowadzić żelatynę po całej masie. Całość podzielić na dwie części. Do jednej dodać ubitą kremówkę w dwóch częściach: najpierw 1/3, potem reszta. Dokładnie wymieszać. Drugą część, po łyżce dodawać do wystudzonych owoców.
Biszkopty ułożyć jeden obok drugiego na dnie tortownicy o średnicy 25cm. Zalać je owocową masą i wstawić do lodówki, aby masa zaczęła tężeć. W międzyczasie jasną masę od czasu do czasu porządnie wymieszać, aby nie stężała. Po ok. 20 minutach, kiedy masa owocowa zacznie już tężeć, rozsmarować na niej jasną masę, wyrównać. Kilka biszkoptów pokruszyć lub zmielić w blenderze i okruszkami posypać wierzch sernika. Całość wstawić do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc do stężenia.
SMACZNEGO!!!