Poznań przywitał marzec kilkucentymetrową warstwą śniegu. Poranny uroczy widok w przeciągu kilku godzin zamienił się w brzydką, szarą pluchę. Czyżby to ostatnie podrygi zimy, której wolałabym już nie widzieć? Mam nadzieję, że to była krótka wizyta Panny Zimy i zaraz zawita do nas radosna, kolorowa Panna Wiosna - z nią lubimy się najbardziej!
Pożegnajmy więc luty kilkoma miłymi wspomnieniami... bo w lutym oprócz sesji działo się sporo innych rzeczy!
Luty w fotograficznym skrócie
No dobra, zacznę od tej sesji. Zdałam, 11 egzaminów za mną, a do końca studiów zostało mi 5 egzaminów i napisanie pracy magisterskiej. Ta myśl napawa mnie niesamowitym uczuciem! Najwyższy czas pożegnać się z uniwersytetem.
A jak w tym czasie wyglądały moje treningi? Miały wyglądać lepiej, jak obiecałam sobie pod koniec stycznia, ale oczywiście na drodze stanęła mi choroba. Teraz mam się jednak już dobrze, codziennie dbam o swoją odporność i od dwóch tygodni regularnie trenuję. A treningi wyglądały o tak:
Z kolei 21 lutego wraz z Partnerem wystąpiliśmy na poznańskiej Gali Najpiękniejsza Panna Młoda, na której zatańczyliśmy pokaz Bachaty i Cha Chy. Super impreza, a Najpiękniejszą Panną Młodą została naprawdę piękna kobieta! [Zdjęcia: Naya.pl]
Zakochałam się też w rollowaniu i stretchingu - znowu! Ta miłość do mnie wraca, z każdym razem coraz mocniej. Tak jak już obiecałam, niedługo ukaże się na blogu post, napisany we współpracy z profesjonalnym Trenerem Personalnym, właśnie o rollowaniu.
Byliśmy też z chłopakiem w ramach świętowania ukończenia mojej sesji na lodowisku... pierwszy raz od 2 lat, więc pierwsze kroki były ciekawe ;)
Codziennie wstaję o godzinie 7 rano, moje poranki są przy tym bardzo produktywne, a wieczorna rutyna wycisza mnie i uspokaja - wszystkie pilne rzeczy są zrobione i każdy dzień rozpoczynam z czystą kartą. W codziennej organizacji bardzo pomaga mi aplikacja Habitica, o której wspominałam w ostatnich Inspiracjach na Sobotę, do których link znajdziecie na końcu posta.
A co poza tym? Podjęłam kilka ważnych decyzji, dotyczących mojego rozwoju sportowego:
- zapisałam się ponownie na siłownię,
- w maju wezmę udział w trzydniowej Międzynarodowej Konwencji Fitness w Poznaniu,
- i uwaga... zapisałam się na kurs trenera personalnego, który rusza od lipca! 3 tygodnie intensywnego kursu, zapewne ogromnej ilości wiedzy i zmęczenia, a moja buzia uśmiecha się od ucha do ucha na samą myśl!
Lutowe wpisy na OptiMiss
W lutym aż tyle na OptiMiss się nie działo - winą za małą liczbę wpisów obarczam oczywiście sesję. Pierwsze dwa tygodnie lutego obfitowały w egzaminy i zaliczenia, więc chcąc nie chcąc, blog zszedł na drugi plan. Mimo wszystko, przygotowałam dla Was kilka wpisów, które cieszyły się naprawdę sporą popularnością, a pod nimi nawiązały się ciekawe dyskusje. Jeżeli coś Wam umknęło, zapraszam do lektury!
Wieczorna rutyna - jak bardzo ułatwia życie - biorąc pod uwagę liczbę komentarzy, wpisy o organizacji najbardziej Was zainteresowały. Na pewno nie są to ostatnie posty tego typu, bo świetnie mi się pisze o tych sprawach i naprawdę czuję ostatnio, że jestem Panią mojego czasu!
Pobudka! - śmiało mogę napisać, że ten wpis sporo zmienił w moim życiu! Aktualnie wstaję o godzinie 7 rano, w łóżku jestem często przed godziną 23:00, kiedy to oddaje się czytaniu. Wstawanie o 7 bardzo mi przypadło do gustu, robię o poranku wiele rzeczy, które wcześniej gdzieś mi umykały i powoli będę zmierzała do godziny 6 rano :)
To co, marzec chyba będzie dobrym miesiącem, prawda? :)