Dziś po raz pierwszy przychodzę do Was z podsumowaniem miesiąca. Z własnego doświadczenia wiem, że w natłoku codziennych zajęć przegapiam sporo ciekawych wpisów na obserwowanych przeze mnie blogach - nie jestem w stanie codziennie wchodzić na wszystkie strony czy śledzić fanpage'e na Facebooku. Comiesięcznie podsumowania bloggerów często są dla mnie idealną okazją do nadrobienia zaległości. Dziś przychodzę do Was właśnie z takim listopadowym wspomnieniem.
Nie wiem jak u Was, ale w Poznaniu listopad nie był wcale takim ponurym miesiącem, za jaki jest uważany - sporo było dni słonecznych, ale też mglistych, które tworzyły wspaniałą poranną i mglistą aurę. Pomimo krótkich dni, ciemności za oknem przed wyjściem z domu i w trakcie powrotu do niego, deszczu i silnego wiatru, listopad zaliczam do bardzo udanych miesiąców! Dużo w nim było spotkań z przyjaciółmi, sporo dobrych wydarzeń i decyzji oraz wspaniały pobyt w Gdańsku.
Listopad w zdjęciach
|
Uwieczniłam te mgliste klimaty! |
|
Pożegnałam się ze Stworkowem i powitałam OptiMiss! |
|
W listopadzie wzięłam udział w inspirującym szkoleniu Multi Language Dynamics |
|
Wyciągnęłam z szafy mój ulubiony ciepły, zimowo-jesienny koc. |
|
Zjadłam milion kalorii z okazji urodzin ;) Przyjaciółce się nie odmawia! |
|
Pożegnałam się z pracą w Kancelarii i na dzień dzisiejszy widzę, że była to bardzo dobra decyzja. |
|
Sporo czytałam - chyba nie było dnia, żebym chociaż nie zajrzała do książki! Od teraz moją główną lekturą będą notatki i kodeksy ;) |
|
Spędziłam cudowne urodziny w domu i przywiozłam między innymi takie cudo <3 |
|
Byłam na wielu spotkaniach przy kawie... |
|
... i winie... |
|
Wróciłam do treningów! |
Listopadowe wpisy na OptiMiss
Poniżej umieszczam linki do postów, które pojawiły się na blogu od początku listopada. Z radością zauważyłam, że trochę ich było (dwanaście), co przy napiętym okresie jest sumą, z której chyba mogę być zadowolona! Życzę Wam i sobie udanego, owocnego grudnia, w gronie rodzinnym i z odpowiednim dystansem do tego, co dzieje się w galeriach handlowych i w sklepach internetowych ;)
Różności:
Od Stworkowa do Optimiss - ja sama jeszcze łapię się na tym, że czasem używam nazwy Stworkowo zamiast OptiMiss! Ale stopniowo OptiMiss wkracza do mojego życia coraz bardziej zdecydowanie.
Trochę o mnie:
Jestem z Gdańska! - w tym optymistycznym poście przeczytacie trochę o szczęściu i znajdowaniu własnego miejsca na ziemi.
Sport i zdrowie: