Teraz już może trochę mniej, ale generalnie jeżeli mówi się o zdrowym odżywaniu, to zazwyczaj ktoś myśli o fortunie wydanej na zdrową żywność. No i generalnie, że szkoda pieniędzy na te wszystkie zdrowe duperele. Bzdura. Zdrowe jedzenie jest tanie - serio! A duperele te mogą wpłynąć na twoje lepsze samopoczucie, a w późniejszym czasie na stan twojego zdrowia.
1. Kupuj na straganie
Teraz, kiedy jest jeszcze piękna pogoda i można czerpać przyjemność z jedzenia sezonowych warzyw i owoców - zaglądaj na stragany. Kupuj świeże produkty. Na straganach ceny są stosunkowo niskie, a wchodzi przecież w grę... TARGOWANIE - jak na prawdziwym rynku przystało. Zresztą - według mnie - nie ma nic lepszego niż klimat w takich miejscach.
2. Miej zawsze podstawę w lodówce
Staraj się, żeby w lodówce mieć zawsze podstawę tego, co jadasz najczęściej - czyli produkty niezbędne do tego, żebyś funkcjonował. U mnie zawsze jest sałata, pomidory, pasta na pieczywo, szczypior, oliwki, mleko bez glutenu często jest też ser pleśniowy oraz żółty. Jeżeli wybierasz się na zakupy, produkty podstawowe posiadasz, a dokupujesz tylko te, które np. potrzebne są tobie do zrobienia obiadu. To kwestia organizacji i przyzwyczajenia. Aha - i to już gdzieś kiedyś pisałem - pod żadnym pozorem nie idź na zakupy głodni. Wtedy człowiek nie myśli racjonalnie. Planuj zakupy - rób listę - ie kupisz wtedy niepotrzebnych produktów.
3. Nie bój się mrozić
Teraz, kiedy warzywa i owoce są najlepszej jakości... MROŹ JE NA PÓŹNIEJ! Nie bój się tego, one nie tracą ogromnej ilości wartości odżywczych. A na pewno mają ich więcej niż te zakonserwowane w supermarketach. Zamrażarka to twój... PRZYJACIEL. Podaj sobie z nią rękę i działajcie na jednym froncie.
4. Nie marnuj produktów - pomyśl dwa razy, zanim coś wyrzucisz do kosza
Serio. Czasami sam się na tym łapię. Zdarzyło mnie się wyrzucić połówkę lekko zaschniętego pomidora... Dopóki nie ma tam pleśni, a tę uschniętą część można odkroić - odkrój i szybko zastanów się, gdzie możesz wykorzystać resztkę.
5. Nie kupuj gotowych dań - gotuj!
Ja wiem, wiem. Nie ma czasami czasu na to, żeby siedzieć w kuchni i pichcić. I również mnie się zdarzyło, że kupiłem jakąś gotową zupę krem. Ale to w awaryjnych sytuacjach, kiedy wracałem do domu z pracy i miałem 40 minut do pociągu. Szybko zatem musiałem wszamać coś w miarę przyzwoitego. Postarajcie się swoje dania robić np. na 2-3 dni. Ja to praktykuję - i jest całkiem przyjemnie. I do jasnej ciasnej - przy gotowych produktach jakieś 70 proc. płacicie za wykonanie... a po co - skoro można samemu przygotować coś jeszcze bardziej pysznego?
6. Zasadźcie swoje zioła
No, w kuchni muszą być zioła i musi być zielono. Bo jak to tak bez świeżych ziółek? NIGDY!
Ja mam u siebie bazylię, koper i miętę. Tę miętę latem wykorzystuję do napojów chłodzących. Nie ma lepszego lekarstwa niż kojąca mięta. Ziółka rosną i cieszę się swoim życiem, a Ty przy jednorazowym wydatku masz świeże zioła w daniach. A nie co chwile kupowane i to w dodatku suszone.
Zdrowe odżywianie jest tanie i nie boli.
Polecam!
Student też potrafi gotować