W tygodniu coraz mniej czasu (i światła),
więc wpadamy tylko w weekendy.
Za jakiś czas to będą nasze jedyne wspólne śniadania.
Dziś dojadamy po wczorajszej imprezie.
Domowy chleb pszenno-owsiany z tzatzikami i papryką,
domowe bagietki z hummusem i sałatką z pomidorów,
pikle, kabanoski, jajko na twardo z tzatzikami.
Sałatka jaglana z warzywami oraz jarzynowy szałot.
Wegański murzynek i niewegańskie ciacho ze śliwkami,
chemex i Ethiopia Yirgacheffe.