Krótki przystanek w domu i jedziemy dalej.
Z pory wiosenno-letniej przenosimy się w jesienną szarugę,
a może nawet wstęp do zimy :)
A dziś znowu w Kafo,
dla K. kanapka z pieczenią, dla L. z mozzarellą i suszonymi pomidorami.
Do tego cappuccino i flat white - w końcu dobra kawa <3
Wiecie co to za śmieszne badyle w butelce (ja nie wiem, więc pytam)?