Piernik zdecydowanie jest dla mnie najbardziej świątecznym ciastem wyprzedzając zdecydowanie równie świątecznie kojarzący się sernik i keks. Przepis pochodzący ze starego zeszytu pełnego przepisów mojej babci.
Piernik
- 3 jajka
- 1 szklanka cukru
- 1 szklanka śmietany
- 3 szklanki mąki
- 200 g miodu
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 2 łyżki zimnej wody
- 200g margaryny
- 1 opakowanie przyprawy do piernika
- 1 łyżka kakao
- 1 słoik dżemu śliwkowego/marmolady/ powideł śliwkowych
Margarynę utrzeć z cukrem. Dodać żółtka oddzielone od białek, miód, wodę oraz śmietanę i delikatnie ubijać. Następnie dodać przesianą przez sito mąkę z sodą, kakao i przyprawą.
Białka ubić na sztywną pianę i delikatnie wymieszać z resztą masy.
Masę podzielić na 4 części i upiec 4 cieniutkie placuszki (w małych blaszkach)
Piec ok. 20 minut w temperaturze 200 stopni.
Gotowe placki przełożyć dżemem śliwkowym, może to też być marmolada lub powidła
i polać polewą z gorzkiej czekolady lub kakao.