Prawdziwa "Stefanka", ta którą się piecze, składa się z płatów ciasta miodowego przełożonych masą z kaszy manny, zwieńczonych polewą czekoladową.
Tej pieczonej nigdy nie robiłam, więc wszystko przede mną i może kiedyś się skuszę i ją upiekę.
Zanim to jednak nastąpi, proponuję szybszą i mniej skomplikowaną wersję na bazie herbatników - "Stefankę dla leniwych".
Ciasto zachwyca smakiem, czego dowodem jest ten ostatni kawałek, który jakimś cudem ocaliłam przed pożarciem przez gości, celem udokumentowania fotograficznego. :D
Reszta zniknęła w oka mgnieniu... I bardzo dobrze, wszak po to się gotuje i piecze, by smakowało konsumującym. :)
Składniki: (na niedużą blaszkę 21,5 x 21,5 cm)
- 300 g herbatników typu "petit buerre"
- 1 l mleka
- 50 g masła (1/4 kostki)
- 150 g kaszy manny (3/4 szkl)*
- 3/4 szkl cukru
- 1 czubata łyżka kakao
- kilka kropel esencji waniliowej
polewa czekoladowa:
- 50 g masła
- 1 łyżka kakao
- 2 łyżeczki cukru (można dać więcej, ja nie chciałam, by polewa była zbyt słodka)
- 6 łyżek wody
- wiórki kokosowe do posypania wierzchu (opcjonalnie)
*Mój sposób gotowania kaszy manny wymaga nieco cierpliwości, gdyż wsypuję kaszę do zimnego lub letniego mleka i cały czas mieszam póki kasza się nie ugotuje do właściwej konsystencji.
Tak nauczyła mnie babcia, twierdząc, że ten sposób, to gwarancja na brak grudek.
Przy wsypywaniu ziarenek na gorący płyn zdecydowanie łatwiej o nie w masie.
Wykonanie:
Ugotować kaszę manną z dodatkiem cukru, masła i kilku kropel esencji waniliowej.
Podzielić na pół. Do jednej z części dodać kakao, dokładnie wymieszać.
Foremkę wyłożyć papierem do pieczenia, rozłożyć pierwszą warstwę herbatników. Rozsmarować ciemną masę. Położyć drugą warstwę ciastek, na nie wyłożyć białą masę i przykryć ostatnią warstwą herbatników.
Przygotować polewę czekoladową: w garnuszku rozpuścić (na małym ogniu) wszystkie składniki, mieszając wszystko do rozpuszczenia i uzyskania jednolitej konsystencji.
Ciepłą polewą posmarować wierzch ciasta. Można jeszcze posypać wierzch wiórkami kokosowymi.
Zimną "Stefankę" wstawić do lodówki i pozostawić na kilka godzin, aż stężeje (najlepiej na całą noc).
Najlepiej smakuje następnego dnia, kiedy zmiękną herbatniki.
UWAGA! Masa z kaszy manny musi być bardzo ciepła kiedy ją rozsmarowujemy na herbatnikach. Gdy ostygnie traci elastyczność i nie da się jej rozsmarować. Dlatego dobrze jest ją wykładać na ciastka tuż po ugotowaniu.