Pierwszą wersję tych pralinek wymyśliłam jakiś czas temu dla mojego Taty, który bardzo lubi czekoladki z nadzieniem o smaku rodzynek. Jest to zdrowsza wersja popularnych słodyczy, a do tego obdarowanie kogoś ręcznie robionymi prezentami ma szczególną wartość. W końcu w ich wykonanie wkłada się własną pracę, swoje uczucia, część siebie. A dodatkowo trzeba się wykazać samozaparciem, żeby ich nie zjeść w międzyczasie :). Ekhem... Kończę żarciki i wracam do tematu. Niedawno wymyśliłam trochę zmodyfikowaną wersję i właśnie tym przepisem się zaraz podzielę. Bowiem zawiera on pewien tajemniczy składnik, który pełni dosyć ważną rolę. Szukałam jakiegoś dodatku, który zagęszczałby masę, spełniałby też trochę rolę wypełniacza, ale jednocześnie nie zmieniał smaku pralinek. I wymyśliłam - uwaga, uwaga - wafle ryżowe. Wafle ryżowe zmielone na proszek w młynku lub blenderze. Efekt mnie zaskoczył bardzo pozytywnie, bo nie dosyć, że spełniły moje założenia, to jeszcze powstała masa daje się bezproblemowo formować. Bez tego pralinki też wyjdą i też będą pyszne, ale dużo, dużo trudniej jest nadać im jakiś kształt. Zatem przedstawiam przepis na pyszniuchne pralinki z pięciu tylko składników.
Składniki:
na około 24 sztuki
- 250 g rodzynek
- 1 tabliczka gorzkiej czekolady (100 g) - minimum 70% kakao
- 2 wafle ryżowe naturalne (20 g)
- aromat rumowy albo rum
- 4 łyżki kakao (40 g) - do obtoczenia
Wykonanie:
- Rodzynki wypłukać pod bieżącą wodą i namoczyć we wrzątku przez około 10-15 minut. Dokładnie odcedzić. Zmiksować.
- Wafle zmielić w blenderze kielichowym albo młynku.
- Czekoladę rozpuścić, wymieszać z rodzynkami, następnie ze zmielonymi waflami i odrobiną aromatu rumowego albo rumu.
- Formować niewielkie kuleczki i obtaczać w kakao. Smacznego!