Wiem, że sezon malinowy już za nami, ale może jednak uda Wam się kupić zagraniczne owoce, albo wykorzystać mrożone. Można również pominąć maliny, ale wówczas babeczki będą tylko słodkie, a nie słodkie i kwaśne. W oryginale ich nie było, więc na pewno są pycha. Przepis pochodzi z książki „Nigella Ekspresowo”.
Składniki:
- 3 bardzo dojrzałe banany
- 125 ml oleju roślinnego
- 2 jajka
- 250 g mąki
- 100 g drobnego cukru
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 100 g kropeczek czekoladowych
- ok. 150 g malin
Piekarnik rozgrzać do 200º C i przygotować formę do muffinek (12 szt.) wyłożoną papilotkami.
Wsypać do dużej miski mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną i kropeczki czekoladowe. Banany rozgnieść na mus i dodać do suchych składników.
W oddzielnym naczyniu umieścić olej i jajka, lekko ubić.
Mokre składniki wlać do suchych i wymieszać łyżką lub szpatułką tylko do połączenia składników.
Wyłożyć po jednej łyżce ciasta do każdej foremki. Na wierzchu umieścić po trzy maliny i lekko docisnąć do ciasta, po czym nałożyć kolejną partię ciasta. Na wierzch wcisnąć po jednej malince.
Piec ok. 20 minut.
Smacznego!!!