Kuchnia polska z reguły kojarzy się z tłustymi, ciężkimi potrawami. Stwierdziłam więc, że wzięcie udziału w akcji "Dzień Polskiej Żywności 2015" jest dobrą okazją na pokazanie, że to, co nasze, może być lekkie i przyjemne.
Twaróg - moje główne skojarzenie to pierogi ruskie, które, tak szczerze mówiąc, uwielbiam. Jednak wiadomo, ze nie będę ich lepić, bo to danie raczej tradycyjne, a tu chodzi przecież o pokazanie kuchni od innej strony. Ostatnio zasmakowało mi połączenie tego sera z malinami, więc postanowiłam to wykorzystać. Lody z twarogu to bardzo świeży pomysł, będący wynikiem porannego "Co by tu dzisiaj zjeść?". Zawsze mam z tym największy problem właśnie w niedzielę, kiedy czasu na przygotowanie śniadania jest więcej niż w inne dni, więc nie wypada zmarnować okazji do zrobienia czegoś extra. Z reguły kończy się i tak na owsiance, a później w środę mam ochotę na torcik naleśnikowy z musem jabłkowym. Takiego wybrednisia jak mnie nie oswoisz, cóż. Dziś śniadanie również było bardzo szybkie, ale na tyle wakacyjne, że czuję się kulinarnie rozgrzeszona. Twarogowe lody nie były, rzecz jasna. śniadaniem samym w sobie, ale po dorzuceniu bakalii są moim zdaniem jak najbardziej w porządku. Ja tak właśnie postąpiłam. I powiem Wam, ze polskie lody będą zdecydowanie częściej gościć na moim stole.
Rada: jeśli nie macie w zamrażarce poniższych owoców, możecie je zastąpić jakimikolwiek innymi np. gotową mrożonką owoców leśnych (jeśli mnie pamięć nie myli, to jest coś takiego w sklepach).
Składniki:
100g półtłustego twarogu
1/2 szklanki mleka
Szklanka mrożonych malin
Duża garść mrożonych jeżyn
Zmiksować twaróg z mlekiem i miksować dalej, stopniowo dodając owoce. Jeśli wrzucimy wszystkie naraz, blender ręczny tylko ubije je na dnie naczynia i trzeba będzie interweniować łyżką.
Wpis bierze udział w akcjach: