Po zdecydowanie za krótkiej niedzieli, znów wpadliśmy z C. w rytm mijania. Wracam ze szkoły, wręczam mu klucze do auta razem z szybkim całusem, i C. wychodzi do pracy. Nie więcej niż dziesięć minut. A niedługo i to zostanie nam odebrane, bo C. wczoraj ...