To już czas! Obiecany post z tym, co zabrać ze sobą na wegetariańskie wakacje :) Jadę już jutro, a więc moje podekscytowanie jest tak ogromne, że uśmiech nie schodzi mi z twarzy ;) Postaram się być aktywna na moim instagramie, na którego wszystkich bardzo zapraszam, i wstawiać tam fotki z 10 dniowego wypadu. W tym roku jadę w góry, na łono natury i do tak zwanej ''dziury'' gdzie raczej nie znajdę nic roślinnego w restauracja i knajpkach. Wzięłam to pod uwagę i przygotowałam się na całego! Nie ma przecież nic gorszego niż chodzenie głodnym i złym na wakacjach no :D
Starałam się przygotować rzeczy, które nie wymagają przechowywania w lodówce i takie, które nie trzeba jakoś długo gotować. Najlepiej sprawdzają się puszki ze strączkami, które w połączeniu z ketchupem, świeżymi warzywkami i waflami są czymś idealnym. Fajnie sprawdzą się też dania gotowe w słoikach, których w wersji wege jest coraz więcej na rynku! Wszelkie pasty warzywne, pasztety sojowe czy inne też są super opcją, bo w połączeniu z pieczywem czy waflami potrafią nasycić na bardzo długo. Oczywiście nie zapominam też o rzeczach na słodko, a w moim przypadku są to owsianki do zalewania wrzątkiem. One w połączeniu ze świeżymi owocami są idealnym śniadaniem na szlaku! Wypróbowane i polecam ;)
Ja oczywiście nie wyobrażam sobie życia bez serków wiejskich, a więc i one będą w asortymencie na wyjazd. Co prawda pewnie kupię więcej na miejscu, ale jeden na wszelki wypadek musi być. Na zdjęciu powyżej mam też nowość jakimi są ciekawe puree warzywne. Dyniowy i groszkowy nie jest wegański, ale ten z grochu już tak. Testowałam wszystkie i są mega! Dodatkowo w niezłej cenie i sycące, a więc polecam :) Tofu też jedzenie ze mną oraz suszone pomidory, które wpadają praktycznie codziennie. Są do dostania w Biedronce tak samo jak ta ciekawa kasza gryczana z grillowanymi warzywami, którą gotuje się tylko 12 minut i gotowe! Takie gotowce ratują życie :)
Chleba teraz nie jadam, bo trochę mi po nim ciężko, a więc wafle muszą być! Oczywiście tutaj liczba symboliczna, bo paczek jest z chyba z 5.
Oczywiście na tych zdjęciach są tylko propozycja, a jedzenia jest więcej, ale nie chciałam pokazywać wszystkiego :)
Oczywiście zabieram ze sobą trochę świeżych owoców (jabłka/brzoskwinie/banany) i warzywa (brokuł/marchewki/papryki/ogórki) no i oczywiście będę kupować na miejscu :)
Teraz się z Wami żegnam i widzimy się za 12 dni! Oczywiście pojawię się z fotorelacją, a na instagramie będę zdjęcia na bieżąco :) Trzymajcie się!