Już niedługo zbliża się mój wyjazd...czas, kiedy będę mogła wyjść do stajni, wyczyścić i nakarmić konie, osiodłać i fruuuu...jechać sobie do lasku ;)
Tak, wyjeżdżam w góry! Będzie to to samo miejsce co rok temu, ale nie mam zamiaru jechać w inne miejsce! Tam czuję, że żyję :)
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś czas na ich ''siostry'', a mianowicie chyba najsmaczniejszy wariant - paprykowe!
Zapraszam.
Skład:
Wygląd: Opakowanie jest takie samo jak w przypadku kiełbasek curry, co świadczy o tym, że osłonek tez nie mają. Kiełbaski, jak widać z resztą, są dosyć ''glaretkowate'', ale tak to już mają rzeczy z soi ;)
Kolorek jest przyjemny, taki jak w papryczce mielonej.
Smak: Zapach jest lekko paprykowy, ale jest to zapach słodkiej papryki, a nie chilli. Osobiście nie przepadam za palącymi w język przyprawami, ale parówki
Polsoja Chilii (klik) wspominam smakowo bardzo dobrze ;)
Smak jest delikatny, paprykowy i baaardzo przyjemny! Nie są tak gładkie i kremowe (?) w środku, jak parówki sojowe, a twarde i do przegryzienia. Bardzo podoba mi się to, że są dosyć ''solidne'' i potrafią zapchać z dodatkiem warzyw - na grilla czy obiad jak znalazł! ;) Osobiście nie polecam ich gotować, bo tracą na smaku konsystencji...robią się gumowe. Jeżeli już macie zaczynać próbować tą serie, to zdecydowanie polecam ten smak!
Podsumowując:
10/10
Cena - ok. 5-7 zł
Czy kupię ponownie? - Tak