Raffaello, wyraża więcej niż 1000 słów...
Kto ich nie lubi? Kultowy słodycz, który uważany jest za słodki upominek z ''wyższej półki''. Dzień kobiet, Walentynki, Dzień Mamy, Dzień Nauczyciela, Dzień Babci i Dziadka...zawsze się sprawdzi! No bo przecież wyraża więcej niż 1000 słów.
Ja osobiście uwielbiam je dostawać, bo wiem, że Ferrero rzadko zawodzi.
Ciekawi? Zapraszam!
Skład: Zostałam poproszona o komentowanie składu, więc postaram się takie czasami opinie zamieszczać ;) Raffaello składu idealnego nie ma, bo wszystko w głównej mierze psuje krem. To w nim znajdują się tłuszcze (palmowy, fuj). Jest tu sporo kokosu, oczywiście migdał (cały!) i cukier...jak na słodycz nie jest źle, ale ten tłuszcz palmowy mogli sobie darować i zastąpić go np:. kokosowym :)
Wygląd: Niezależnie jaka jest gramatura opakowania, to Raffaello zawsze wygląda gustownie i delikatnie. Nie wiem jak Wam, ale mnie ta oto słodycz kojarzy się jako babski umilacz czasu ;)
Biel i czerwień, taki minimalizm, ale z jaką klasą! Mnie osobiście najbardziej podoba się wersja opakowania z czerwoną różą lub tulipanem - boskie! :)
Ja owe pudełko dostałam, ale wydaje mi się, że jest to największa możliwa wersja.
Smak: Kokosowa skorupka z białą czekoladą, chrupki wafelek, a na koniec kokosowy krem z całym, słodkim migdałem. Czy to nie brzmi bosko? Tak! I takie też jest w smaku. Kokos otaczający pralinę nie jest stęchły, lekko chrupie i jest idealny, potem mamy wersję a'la białej czekolady. Jest ona cienka, ale wyraźnie ją czuć. Wafelek, jak wafelek, chrupiący i przesiąknięty smakiem kokosa, a na koniec gwiazda wieczoru - krem i migdał - moja ulubiona (i chyba nie tylko ;)) część cukierka.
Środek jest lekko maślany, smakuje jak połączenie białej czekolady z kokosem. Cudownie rozpuszcza się na języku i mino ohydnych tłuszczy w składzie, nie pozostawia tłustego posmaku na języku. Migdał jest lekko prażony, słodki i soczysty.
Ten kto nie jadł Raffaello, nie ma na co czekać - próbować!
Podsumowując:
10/10
Cena - prezent
Czy kupię ponownie? - Wolę dostać ;)