Na samym początku chciałabym Was serdecznie zaprosić do lajkowania Fanpag'e mojego bloga na Facebook'u.
Postanowiłam założyć go aby każdy mógł być na bieżąco, nawet Ci, którzy nie posiadają konta na bloggerze ;)
Do kliknięcia lubię to! :)Na moim blogu pojawiła się już recenzja parówek sojowych
śniadaniowych, oraz parówek
wędzonych. Obie bardzo mi smakowały, bo Polsoja trzyma formę i nie zawodzi ;) Jak będzie w przypadku tych parówek? Będą równie dobre?
Zapraszam!
Skład:
Wygląd: Opakowanie jest identyczne jak w przypadku poprzednich wersji. Bardzo zbliżone wyglądem do tradycyjnych parówek i jak ktoś nie czyta etykiet to może nieźle się naciąć ;)
Każda parówka zapakowana jest w osobną folię zabezpieczającą.
Czyż te parówki nie wyglądają jak autentyk? Idealna propozycja dla początkujących wegetarian i dla osób, które chcą ''oszukać'' swoich mięsożernych kolegów ;)
Smak: Zaznaczę, że każde parówki były jedzone na zimno. Nie ma dla mnie nic gorszego niż ugotowana parówka. Nie jem takich rzeczy na co dzień, bo nie tęsknię za smakiem mięsa, ale muszę przyznać, że są one smaczne. Sakują prawie identycznie, co wersja śniadaniowa, z jednym, małym szczegółem - są bardziej ostre i bardziej wyraziste w smaku. Smaczne, ale nie jest to rzecz bez, której nie mogę żyć ;) Do kupienia raz na jakiś czas jako fajna alternatywa.
Jeżeli lubicie klasyczny smak to polecam.
Podsumowując:
8/10
Cena - ok. 4-6 zł Alma, PiP, Tesco, Real
Czy kupię ponownie? - Nie, nie ten smak