Jak na orzechowego maniaka przystało, nie mogłam ominąć tej nowości od Nākd! Wersję z orzeszkami ziemnymi od razu upolowałam na angielskiej stronie i gdy tylko była okazja zamówienia u mojej mamy batoników Peanut Delight - zrobiłam to :) Orzeszki ziemne w składzie zapowiadały tylko jedno...smak mojego ukochanego masło orzechowego, które sprawdza się w prawie
KAŻDYM słodkim wynalazku :) Uwielbiam połączenie orzeszków, daktyli i nutki soli, a więc do tego maleństwa miałam
OGROMNE oczekiwania z dużym naciskiem na ogromne ;) Jak wypadło? Zapraszam do czytania!
Skład:
Wygląd i smak: Ten Nakd zdecydowanie różni się od klasycznych wariantów smakowych. Tutaj został on wzbogacony o OGROMNE kawałki orzeszków, które wcześniej nie powtórzyły się w innych wariantach smakowych. Pomysł ciekawy, bo nadaje chrupkości całej kompozycji, a że ja jestem zawodowym chrupaczem, to opcja dla mnie jak znalazł! Po otwarciu oczywiście ilość orzeszków mnie nie zawiodła , bo przecież im więcej orzeszków tym lepiej ;) Batonik kształtem i rozmiarem nie różnił się wcale od innych Nakd.
Jak to bogactwo orzechów przełożyło się zatem na smak? Przekonajcie się sami!
Zacznę od zapachu, który przypominał tradycyjne i najlepsze masło orzechowe z odrobiną soli. Szybko wgryzłam się w batona i oniemiałam! To jest CUDO smakowe :) Orzeszki ziemne faktycznie było mocno czuć, a daktyle pozostawiały lekki karmelowy posmak i cudowną słodycz, którą podkręcała odrobina soli morskiej. Świetna kompozycja, która oczarowała mnie w 100%. Pyszności! Polecam bez dwóch zdań tym którzy uwielbiają masło orzechowe, bo się nie zwiodą ;)
Podsumowując:
100/10
Cena - ok. 4-5 zł (ja mam z Anglii)
Czy kupię ponownie? - Tak