Wrzesień zbliża się ku końcowi i nie chce się wierzyć człowiekowi, że koniec laby i od października wraca do obowiązków. Co jak co, ale polubiłam się z tym, że nie trzeba rano wychodzić do szkoły :D Teraz zaczynam nowy etap w swoim życiu, a więc będzie ciekawie!
Jak co piątek mam dla Was mój jadłospis. Tym razem nie jadłam dyni, ale pojawiła się kolejna jesienna propozycja - papryka! Papryka we wrześniu według mnie też smakuje najlepiej bo jest wręcz słodka i można ją chrupać na surowo bez żadnych dodatków :) Te jadłospis pochodzi z dnia treningowego, a więc wpadło trochę więcej węgli i białka :) Miłego przeglądania!
Na pierwszy posiłek wybrałam coś co nasyci mnie na długo po treningu. Padło na serek capri (UWIELBIAM♥) posypany suszonymi pomidorami, a do tego fasolka szparagowa, ogromna i soczysta papryka oraz pomidorek malinowy (od babci♥) i ogórek gruntowy z koperkiem.
Później próbowałam nowości od KFD i skusiłam się na proteinową kaszkę błyskawiczną o smaku tortu kokosowego - chcecie jej recenzję? ;) Dodatkowo mam wafelka karmelowego z kokosem (recenzja wkrótce na blogu) oraz śliweczki.
Na ostatni posiłek przygotowałam moją nieśmiertelną kaszę jaglaną z białkiem o smaku Nutelli. Dodatkowo posypałam ją pestkami dyni i dodałam orzecha brazylijskiego. Jako słodkie dodatek pojawił się Lion czarno-biały (stwierdzam, że jednak mi smakuje :D) i znów śliwki, bo teraz zajadam je na tony!
Mam nadzieję, że mój jadłospis Wam się podoba. Życzę Wam miłego weekendu! :)