Imprezka udała się i to nawet bardzo! Goście posiedzieli kupę czasu, a jedzenie zostało wymiecione :D Cieszę się bardzo, bo wyluzował każdy z domowników, a goście świetnie się bawili.
Jutro już szkoła, wierzyć się nie chce, ale czas powrócić do szarej rzeczywistości. Boję się, już wczoraj nerwowo spałam i funkcjonowałam. Z matematyką dałam sobie spokój i uznałam, że poczekam na poprawę, a dowiem się jakiego typu zadań się spodziewać :D Dam radę? Muszę! Trzymajcie kciuki abym nie dostała refluksu ze stresu!
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Milka Feine Kugeln...mówi Wam to coś? Jeśli odwiedzacie mojego skromnego bloga, to powinno, bo przewinęły się już 2 rzeczy spod tej nazwy.
Milka Feine Kugeln Marzipan i
Noisette. Obie wersje skradły moje serducho więc i do tego smaku byłam pozytywnie nastawiona. Nugatowy krem? Brzmi podobnie co wersja Noisette, ale może jest inna? Sami się przekonajcie - zapraszam!
Skład:
Wygląd: Opakowanie takie samo, jak w przypadku wersji marcepanowej i noisette, ale z innym kolorem adekwatnym do smaku. Marcepan był czerwony, noisette był brązowy, a ten jest zielony.
Bardzo podoba mi się forma opakowania, bo dzięki ''choinkowemu'' okienku można zobaczyć przed zakupem zawartość torebki. W środku opakowania znajduje się 9 dość sporych kulek, a każda z nich zapakowana jest w uroczy papierek.
Kuleczka po odwinięciu jest na prawdę dość spora, coś jak Lindory i dodatkowo zdobią ją paski.
Smak: Zapach jest bardzo orzechowy, coś jak
Milka orzechowa z całymi orzeszkami. To zdecydowanie jest zapach prażonych orzechów laskowych, które uwielbiam własnie w takiej formie. Aromat ten tłamszony jest trochę nadmierną słodyczą, ale i tak doprowadza do ślinotoku - czas na test smaku!
Skorupka z czekolady jest dosyć gruba, mocno mleczna i przesiąknięta aromatem orzeszków. Jest lekko tłusta i bardzo aksamitna, dzięki temu cudownie rozpuszcza się w ustach. Nie wiem czemu (a raczej wiem, ale wolę już nie narzekać) ta Milka jest kompletnie inna w smaku (Niemcy...), bo nie czuć w niej tego ''plastikowego'' posmaku. Nadzienie jest tylko po jednej stronie pralinki, ale to wystarczająca ilość, aby podbić jeszcze mocniej słodycz cukierka i dodać mu jeszcze więcej aksamitności. Środek jeszcze bardziej tłusty niż czekolada, jeszcze bardziej kremowy i po prostu obłędny. W smaku podobny do wersji Noisette, ale tamta bardziej podchodziła pod nugat, a ta jest wyraźnie o smaku orzechów laskowych. Pyszna, słodka, idealna na zaspokojenie cukrowego głoda. Jestem oczarowana tymi pralinkami i na prawdę nie żałuję tych sporych pieniędzy za taką małą lość słodkości - warto!
Podsumowując:
10/10
Cena - 8,99 Tesco
Czy kupię ponownie? - Tak