Mielonka sojowa? Że co przepraszam? A tak!
Nie wiem do czego to doszło, że nawet mielonkę można zrobić sojową, ale fajnie, że powstają takie alternatywy dla osób na diecie roślinnej. Szczerze mówiąc mielonki smaku nie pamiętam, ale wiem doskonale, że to była moja zmora. Mama nawet to potwierdzi, bo doskonale pamięta jak zdejmowałam ją skutecznie z każdej wciskanej mi kanapki. To cudo kupiłam pod wpływem zakupowego szału, ale już zdradzę Wam, że nie żałowałam...ciekawi? Zapraszam!
Skład:
Wygląd: Prawdę mówiąc sama nie wiedziałam co zastanę w środku. Bo w ogóle jak ma niby wyglądać mielonka sojowa? Okazuje się, że PRAWIE (z dużym naciskiem na prawie) identycznie jak ta prawdziwa! Dziwny, różowawo-beżowy kolor i te ''białe'' plamki...
Przeżyłam szok i duże...OGROMNE obrzydzenie. Jeść to czy nie? Oto jest pytanie.
Pastę zamknęłam, włożyłam do lodówki, a gdy przyszła opora obiadowa, w końcu się za nią zabrałam.
Smak: Zacznę od zapachu, który lekko trącił soją, ale nadal wyczuwałam tu woń prawdziwej mielonki. Przyprawy były tu wyjątkowo dobrze dobrane, ale nie ukrywam, że moja wyobraźnia też tutaj dużo wniosła ;) Konsystencja nieźle mnie przeraziła, bo przypominała pudding z jakiegoś budyniu...fuj.
Smak? O dziwo pyszny! Pierwsze co poczułam to sól i soja. Następnie ujawniły się kolejne aromaty przypraw, a ''białe plamki'' okazały się niczym innym, jak zwykłym ryżem ;) Ciekawa kompozycja smaków, ale jak dla mnie zbyt słona. Taka sojowa tekturka z dobrze dobranymi przyprawami i ryżem. Nie jest to coś wybitnego, ale bardzo fajnego i na pewno uratuje mnie w niejednej ''kryzysowej'' sytuacji ;) Kolejnym plusem jest to, że można ją śmiało pokroić i położyć na kanapce bez żadnego rozwalania :)
Polecam!
Podsumowując:
8/10
Cena - ok. 2 zł Kaufland
Czy kupię ponownie? - Tak