Ten kto mnie zna i zagląda na bloga wie, że kocham masło orzechowe. Słoiki lecą u mnie jak szalone, jeden po drugim, bo masła orzechowego używam dosłownie do wszystkiego.
Smażenie, pasty, na kanapki, do ciastek, deserów, śniadania czy prosto ze słoika! Kocham je i nie wyobrażam sobie dnia bez niego. Nawet gdy wyjeżdżam gdzieś na wakacje, to biorę ze sobą słoik tego cuda ;)
Dzięki uprzejmości strony
Vegg.pl mogę przetestować ich masło orzechowe, które swoje zastosowanie znalazło już
w tej granoli (klik).Dodam, że masło składa się tylko i wyłącznie z orzeszków. Zero soli, tłuszczów czy innych zbędnych i niepożądanych dodatków. Brzmi cudownie? Tak! Zapraszam
Skład: Tylko 100% orzeszków, nic więcej!
Wygląd: Słoiczek od masła jest cudowny, zgrabny i poręczny ;) Idealnie aby usiąść i zjeść cały na raz ( w moim przypadku to możliwe hehe :P). Mimo, że etykietka jest skromna to przyciąga oko. Widać, że wszystko robione jest ręcznie, bo data i gramatura są wypisane długopisem ;) Super! Mój tata zaklepał sobie już ten słoiczek, gdy opróżnię go już w całości, bo mówi, że będzie na jego ''słynne'' pieczarki marynowane :D
Smak: Robiliście kiedyś domowe masło orzechowe? Jeśli tak, to wiecie już jak smakuje prezentowane dziś cudo. Ja robiłam masło orzechowe 2 razy. Za pierwszym razem weszła mi na nie pleśń, a za drugim spaliłam blender...Jeżeli i Wy nie macie szczęścia do samodzielnego masła orzechowego, to jak najbardziej możecie sprawić sobie to cudo! Masło po wizycie w lodówce nie twardnieje, nadal jest przyjemnie kremowe - bajka! Przypomnę, że masło nie ma żadnych dodatków, więc smakiem możemy sterować sobie samodzielnie. Cynamon? Miód? Syrop klonowy? A może wiórki kokosowe? Możecie wzbogacić je o co tylko chcecie! Wszystko zależy od Waszej wyobraźni (i rozsądku! :P).
Polecam!
Podsumowując:
10/10!
Czy kupię ponownie? - Z pewnością