Dziś na blogu czwarty i już ostatni z gigantów od firmy Zmiany Zmiany! Na blogu był już cudowny i
kakaowy Kosmos (klik!), tropikalny i
kokosowy Aloha (klik!) oraz
Petarda, która przez spirulinę mi niezbyt smakowała i rozczarowała (klik!). Miał tu też swoje pięć minut jeden ze smaków batoników
Urwis, a mianowicie jabłkowy maluch, który również mnie nie powalił, ale nie zawiódł tak, jak Petarda (klik!).Jednak dziś coś innego, coś co powinno zwalić mnie z nóg jak słynny cios ''lewy sierpowy'' ;) Czy tak też było z tym batonikiem? Czy oczarował mnie równie mocno, jak Kosmos czy Aloha? Przekonajcie się sami - zapraszam! ;)
Skład:
Wygląd: Tego batonika zostawiłam sobie na koniec testów wszystkich ''gigantów'' od ZmianyZmiany. Czemu? Bo nawa tak mi się podobałam, że uznałam batonika za najbardziej ciekawego. Jak już kiedyś wspominałam tu na blogu, należę do grona osób, które najlepsze zostawiają na koniec, więc tak też było w tym przypadku - czy słusznie? ;)
Opakowanie samo w sobie nie jest szczególnie rzucające się w oczyska, ale już po zerwaniu papierka wiedziałam, że to będzie coś! Pomarańczowa, spora bryłka z mnóstwem drobinek kuleczek fig, słonecznika i orzechów (nerkowca i migdałów). Bardzo zdziwił mnie dodatek jagód goji, bo na pierwszy rzut oka kompletnie ich nie wychwyciłam. Po przekrojeniu jednak dały o sobie znać, ale na szczęście jako zmielone owoce, a nie całe sztuki ;) Ogólnie chyba trafiła mi się jakaś super partia, bo orzechy były w bardzo dużych kawałkach!
A jak smak?
Smak: Zapachu szczególnego nie miał, a po prostu lekko pachniał karmelowymi daktylami. Był bardzo ciągutkowy, ale mnie się to podobało, bo lubię taką konsystencję w batonach tego typu. Jego pomarańczowy kolor jest sprawką daktyli i jagód goji, które po zmieszaniu puściły taką barwę i przy okazji nadały bardzo ciekawych nutek smakowych. Po pierwszym gryzie czuć najpierw słodycz i karmel, ale już po chwili uderza w nas (DOSŁOWNIE!) świeżość jagód goji i fig. Te dwa smaki tak dziwnie się łączą, ale bardzo przyjemnie i zaskakująco. Dodatkowo chrupiącą teksturę nadają liczne kawałki orzechów i słonecznika, które wydają się być lekko podprażone i dzięki temu intensywne w smaku. Batonik jest przepyszny, ale nie mogę stwierdzić czy lepszy od Kosmosa czy Aloha! - wszystkie są na równi na pewno skuszę się na nie ponownie ;) Polecam!
Podsumowując:
11/10
Cena - ok. 7-10 zł (zależy od sklepu)
Czy kupię ponownie? - Absolutnie tak