Na diecie wegańskiej na pewno brakowałoby mi mlecznej czekolady. Owszem, uwielbiam tą gorzką z wysoką zawartością kakao, ale czasami po prostu mam taką chcicę na coś mlecznego, kremowego i rozpływającego się w ustach, że mała głowa! Jeśli chodzi o mnie, to nie jestem jeszcze weganką, ale na swojej diecie roślinnej, wegetariańskiej staram się unikać mleka, co za tym idzie, czekolad mlecznych też :)
Na całe szczęście są takie czekolady mleczne, które nie mają w sobie ani grama produktów odzwierzęcych. Da się? Da! A taką tabliczkę właśnie serwuje nam Ichoc ;) Zapraszam do czytania!
Skład:
Wygląd i smak:
Czekolada jest dosyć mała, bo waży jedyne 80 gram, ale przynajmniej są mniejsze wyrzuty sumienia, gdy przez przypadek zje się całą na raz ;) Opakowanie jest bardzo ładne, kartonowe i wykonane z pomysłem. Niebieski kolor jest bardzo przyjemny, jeden z moich ulubionych, a więc ta tabliczka była jedną z tych, które spodobały mi się najbardziej :) Dodatkowo te serduszka z roztopionej czekolady wydawały mi się tak urocze, że moje wyobrażenia o smaku tej czekolady były tak boskie, że ślina sama napływała mi do gardła :D Szybko rozpakowałam czekoladowy wyrób i nie zawiodłam się, bo już prze folię zapach był obłędny! Bardzo mleczny i wręcz identyczny jak w przypadku Milki ;) Kosteczki bardzo cienkie, twarde, ale to chyba już znak rozpoznawczy czekolad od Ichoc. Szybko połamałam ją na w miarę równe kostki (a jest to trudne, bo niestety czekolada jest strasznie twarda) i zabrałam się do testów smakowych. Wrażenia? Mega pozytywne! Powiem Wam, że czekolada smakuje wręcz IDENTYCZNIE jak mleczna Milka. Jest słodka, lekko kremowa, a jedyne co ją różni od wyrobu fioletowej krowy to to, że jest cholernie twarda i nie rozpuszcza się w ustach. To raczej słodycz stworzony do gryzienia, a rozpuszcza się dopiero pod wpływem dość wysokiej temperatury np:. w miseczce ciepłej owsianki. Pyszna sprawa i nie do rozpoznania, że wegańska! Polecam, bo nawet moja rodzinka się nabrała ;)
U mnie dziś wypada dzień leniuszka, a więc troszkę odpoczynku wpadnie ;) W planach posprzątanie pokoju na lato, co by było przyjemniej bez zbędnych gratów ;) Co prawda jest strasznie gorąco i na czekoladowe przysmaki nie bardzo ma się ochotę, ale może ...
Ten wtorek zaliczam do najcięższych wtorków od bardzo długiego czasu :/ Tyle nauki, tyle stresu i tyle pracy, że mam wrażenie totalnego wyprucia i braku energii. Dobrze, że dziś już mój ostatni test dyrektorski i będę mogła sobie troszkę poluzować (hah...
Piąteczek! Ten weekend zapowiada się świetnie, a więc mam nadzieję, że dzień w szkole zleci mi szybko i będę mogła się oddać małym przyjemnościom :) Dziś na pewno wpadnie trening, a jak! Wczoraj musiałam sobie go odpuścić, ale dziś już się nie dam. Chy...
Na diecie wegańskiej na pewno brakowałoby mi mlecznej czekolady. Owszem, uwielbiam tą gorzką z wysoką zawartością kakao, ale czasami po prostu mam taką chcicę na coś mlecznego, kremowego i rozpływającego się w ustach, że mała głowa! Jeśli chodzi o mnie...
Na poniedziałek, który u mnie zapowiada się bardzo w stresie (sprawdzian z matmy, trzymać kciuki!) mam dla Was zupełnie wegańską czekoladę :) Może niektórych to zdziwi, ale tak, można mieć wegańską MLECZNĄ czekoladę! Coraz więcej takich produktów pojaw...
Kiedyś myślałam, że dieta wegańska jest pełna wyrzeczeń, ale jaka to była moja głupota! Bałam się, że na tej diecie nie wolno jeść ciastek, batonów i czekolady, ale...DA SIĘ! To wszystko śmiało można znaleźć bez mleka czy jajek od cierpiących zwierząt ...
Kocham czekoladę, ale nie mogę na nią sobie pozwolić zbyt często, więc oczywistym jest dla mnie, że skoro już sięgam po czekoladę, nie może to być byle co. Jakiś czas temu odkryłam firmę iChoc, produkująca wegańskie czekolady. O jednej (białej, nugatow...
Bardziej spostrzegawczy czytelnicy bloga pewnie zauważyli, że nie pojawiło się podsumowanie października. Nie zapomniałam o nim, jednak planowałam bardziej rozbudowany wpis – oczywiście, na planach się zakończyło, a mój pomysł zrealizuję pewnie za rok....