Czas leci jak szalony, dziś już Sobota, a ja czuję się taka bezsilna. Niby coś zrobiłam, ale nie czuję tej satysfakcji, zadowolenia ze swojej pracy...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kubuś, kto nie zna? Jak chodziłam do klas 1-3, były bardzo popularne w szklanych butelkach. Marchewka i jakiś owoc, takie były własnie smaki, których ja osobiście nie znosiłam. Kiedyś przy przypływie desperacji, wylałam całe do szkolnej umywalki :P Były okropne i nadal są, bo dla mnie takie soki owocowo-warzywne to przekleństwo.
Teraz pojawiło się wiele nowości spod tego miśka. Ciasteczka, soczki, musy, woda mineralna...masa rzeczy! A ja Wam przedstawię herbatniki iście czekoladowo-kakaowe. Chętni? ;)
Skład:
Wygląd: Zielony kolor to chyba znak rozpoznawczy Kubusia. Soki też były w butelkach tego koloru (a raczej nalepka na nich), tak samo wszelkie inne produkty (np:. maślane herbatniki o, których też będzie). Opakowanie skierowane jest typowo dla dzieci, kolorowe, fajne i kuszące. Ja niby już dzieckiem nie jestem, ale im uległam ;)
Po otwarciu dostajemy 2 spore herbatniki, mocno kakaowe, w kształcie tabliczek czekolady z łapkami misia (?). Widać w nich też kawałeczki czekolady, co jest bardzo na plus!
Smak: Zapach jest intensywnie kakaowy, wręcz wytrawny, co bardzo mnie zdziwiło Ciasteczka są dosyć grube, ale kruche i łatwo łamiące się. Jak już wspomniałam, widać w nich drobinki czekolady, co bardzo mnie ucieszyło.
Ciasteczka są bardzo intensywne w smaku, przyjemnie się rozpływają w ustach, a na sam koniec pozostają groszki z deserowej czekolady. Całość, jak na produkt dla dzieci, jest dość mało słodka. Wszystko fajnie tu do siebie pasuje, pojawia się też nuta ''zbożowa'', bo zbożowym ciastkiem ciężko to nazwać ;) Fajnie herbatnik, tak na raz, ale ponownie się nie skuszę.
Podsumowując:
7/10
Cena - ok. 2 zł Biedronka
Czy kupię ponownie? - Nie