Zaczynam drugi tydzień ferii i już powoli muszę żegnać się z wolnymi dniami :) Cóż, nie ma ciągłej laby ;) Ten tydzień trzeba spędzić bardzo optymistycznie, a więc na poniedziałkowy wpis proponuję coś zielonego! Mnie ten kolor zawsze kojarzył się baaardzo pozytywnie i energetycznie! Nic tak nie działa jak zieleń przyrody, a że w zimowych chwilach można o niej pomarzyć to proponuję przynajmniej coś zielonego wszamać! Brokuły? Kapustę? Sałatę? Jarmuż? Eeee, nie bądźmy tacy nudni! Postawmy na warzywnego batona bakaliowego - Farmera szpinak+cytryna! To nowość od naszej wspaniałej, Polskiej firmy
Zmiany Zmiany, która niedawno miała swoją premierę na rynku! Ciekawi? Zapraszam do czytania :)
Skład:
Wygląd i smak: Zacznę od samej szaty graficznej, która jest prze-genialna! Wykonana z pomysłem, chwytliwa i przykuwająca uwagę nie tylko roślinożerców ;) Gdy batoniki dotarły do mnie do testów, mój tata tak się nimi zachwycił, że nie mógł doczekać się degustacji :) To bardzo ceni się firmie, bo dobrze zrobione opakowanie to na prawdę sukces + tutaj jeszcze z ekologicznego materiału. Szpinak to dla mnie bardzo dziwne warzywo. Raz go lubię, a raz nie, więc miałam OGROMNE obawy, że ten batonik kompletnie mi nie posmakuje i będę nim pluła dookoła. W głowie ciągle miałam paskudny posmak spiruliny czy innego zielska i na samą myśl o jego spróbowaniu miałam ciarki...ale zaraz! Szpinak to nie spirulina, a więc szybko wzięłam się do testów i pozytywnie zaskoczyłam :) Zacznę od samego wyglądu batonika, który okazał się przeuroczy :) Jego zielona barwa naładowała mnie taką pozytywną energią, że wszelkie obawy zniknęły. Jak widać, batonik jest pełen drobinek słonecznika oraz innych bakalii/pesteczek, a więc strasznie przypomina pierwotne, słodkie wersje od ZmianyZmiany. Zapach? Bardzo specyficzny, bo słodki i ekstremalnie cytrynowy! Jakbym wąchała przekrojoną cytrynę, serio! ;) Smak? Również zaskoczenie! Piliście kiedyś green smoothie? Jeśli tak to właśnie w ten sposób smakuje ten batonik :) Jest słodki, bardzo aromatyczny, głównie słodki (od rodzynek i śliwki) i cytrynowy, ale pod koniec jedzenia ujawnia się posmaczek szpinaku. Nie jest to moja bajka w 100%, ale dokończyłam go ze smakiem :) Jeśli wy kochacie takie ''zielone'' potworki to będzie to coś dla Was!
Podsumowując:
7/10
Czy kupię ponownie? - Raczej inne smaki