No to co? Startujemy na nowo! Mam nadzieję, że Wy też jesteście tak pozytywnie nastawieni jak ja :D W tym tygodniu mimo ciężkiej pracy, jaka mnie czeka, będzie super! Czemu? Bo w weekend czeka mnie imprezka rodzinna, która zawsze jest dla mnie najlepszym odstresowaniem :)
Buraki...to takie dziwne warzywo. Znaczy się, dziwne dla mnie, bo z jednej strony je uwielbiam, a z drugiej nie na widzę. Taki gotowany, czy w sałatce albo ćwikła...nie jestem w stanie zjeść! Od razu mam odruch wymiotny, nawet na sam zapach. Natomiast chipsy, buraczki suszone czy marynowane...to dla mnie delicje :D Widzę, że powtarza się ta sama sytuacja jak z pomidorami ;) Jesteście ciekawi zatem jak odebrałam batona od ZmianyZmiany w takiej wersji smakowej? Zapraszam!
PS Tutaj wersja
pomidorowa i
szpinakowa
Skład:
Wygląd i smak: Ponownie piękne opakowanie, w ciekawym bordowym kolorku :) Bardzo lubię opakowania batonów ZmianyZmiany, bo są wykonane z pomysłem i tak, że przyciągają wzrok niejednej osoby ;) W środku prezentuje się podobnie, bo nie dość, że bogaty w ziarna, to jeszcze lekko fioletowo-różowy! Urocze :) Batonik waży 70 gramów, jest solidny i potrafi nasycić nawet głodomora. A jak pachnie i smakuje?
Zacznę od zapachu, który był bardzo ciekawy. Spodziewałam się czegoś pikantnego, bardzo czosnkowego, a on okazał się słodki! Pachniał trochę jak połączenie czosnku z wędzoną śliwką. Cieszyłam się, że nie czułam gotowanego buraka, bo w tedy nie wiem czy bym go ruszyła :D Smak? Znów wielkie zdziwienie! Batonik jest OBŁĘDNY i PRZEPYSZNY. Zachwycił mnie sowim smakiem tak samo, jak pomidorowy. Był lekko słodki, ale i też z nutką ostrości. Połączenie śliwki, rodzynek i pestek z czosnkiem, burakiem i ziołowymi przyprawami to strzał w dziesiątkę. Sama nie wiem czy był bardziej warzywny czy słodko-owocowy, ale myślę, że przypadnie do gustu nawet wybrednym :) Pyszny! I na szczęście bardziej smakuje jak suszone buraki niż te gotowane :)
Podsumowując:
100/10!
Cena - ok. 7 zł eko sklepy
Czy kupię ponownie? - Tak!