Mamy piątek i tak jak obiecałam, nadszedł czas na recenzję batoników od
Black Bear Steinzeit-Nahrung! O tej firmie możecie przeczytać w tym poście, który powstał kilka dni temu ;)Oba batoniki postanowiłam umieścić w zbiorczej recenzji :) Dzięki temu nie będziecie musieli szukać po całym blogu opisów tych dwóch maleństw! No to co? Który smak okazał się lepszy? Który zaciekawi Was? Zapraszam do czytania! :)
Skład - FIGA-MORELA:
Wygląd i smak FIGA-MORELA: Batonik malutki, bo ważył zaledwie 38 gram. Niby to niewiele, ale z doświadczenia wiem, że takie batoniki nawet niewielką ilością potrafią na jakiś czas nasycić! Ten miał piękne opakowanie, kuszące i bardzo bogate w wszelkie informacje o jego zdrowych składnikach. Figa i morela to połączenie, które kusiło, a jeszcze wzbogacenie o konopie, dynię i cynamon mówiło samo za siebie - to musi być pyszne! Szybko rozpakowałam i ponownie utwierdziłam się w przekonaniu, że będzie pysznie. Batonik miał przyjemny kolorek, a ilość pesteczek z fig zapewniała chrupanie. Jedyne co mnie zaniepokoiło to zapach...gorzki i dziwny.
Po pierwszy kęsie wiedziałam, że to nie moje smaki. Batonik na początku był słodki, a zaraz po tym pojawiała się okropna gorycz. Stawiam, że to sprawka konopi, których w składzie jest sporo. Na szczęście dodanie batonika do owsianki zniwelowało ten posmak, ale solo nie dawało się zjeść. Niestety ten smak nie jest dobry.
Skład CZEREŚNIE-ORZECHY:
Wygląd i smak CZEREŚNIE-ORZECHY: Tutaj opakowanie wręcz takie samo z wyjątkiem owoców na czele ;) Tutaj mamy czereśnie oraz jedne z moich ulubionych orzechów - migdały i nerkowce. Nie ukrywam, że ten smak kusił mnie jeszcze bardziej, bo nigdy nie spotkałam się raw słodkościami z czereśnią! Uwielbiam czereśnie, a w zestawieniu z tymi orzechami...ślinka ciekła mi na samą myśl :D Pierwsze co mnie bardzo zainteresowało to to, że batonik był dużo bardziej miękki niż jego poprzednik. Tamten twardy, w ogóle nie plastyczny, a ten mięciutki i ciągliwy niczym krówka mordoklejka. Kolorek był piękny, bordowy i typowy dla suszonych czereśni/wiśni. Dodatkowo spora ilość kawałków migdałów i nerkowców oraz kawałków czereśni - dla mnie bajka! Zapach też był boski i bardzo słodko-kwaśny, jak to na czereśnie przystało :) Szybko zabrałam się do jedzenia i przepadłam! Batonik wręcz rozpływał się w ustach , a słodycz i kwaskowość jednocześnie eksplodowała mi w buzi.Wyraźnie czułam poszczególne składniki, które były idealnie dobrane, świeże i po prostu pyszne :) Orzechów była masa, ale jeszcze więcej znalazłam suszonych czereśni! Delicje. Takich raw batoników powinno być więcej! Polecam :)
Podsumowując:
FIGA-MORELA - 5/10
CZEREŚNIE-ORZECHY - 100/10!
Czy kupię ponownie? - Smak czereśniowy tak!