Dziś czeka mnie znów ciężki dzień, ale pocieszam się faktem, że już mało zostało do wolnego! Już czekam na weekend i seans filmowy, który czeka mnie i moją rodzinkę :) Uwielbiam spędzać z nimi czas i staram się przynajmniej raz w weekend obejrzeć jakiś film z nimi lub wybrać się na jakąś wycieczkę.
Już dawno mój wujek przywiózł mi z Anglii pewne batoniki, których nigdy nie jadłam. W sumie to nawet za bardzo nie wiedziałam co to za firma, ale po zapoznaniu się z ich ofertą byłam bardzo zainteresowana :) U mnie padło na smak morela-migdał z jogurtem, a więc całkiem ciekawie i obiecująco. Jak wypadło w praktyce? Czy okazało się smaczne? Zapraszam do czytania :)
Skład:
Wygląd i smak: Ciemne pudełko z kolorowymi akcentami, które skrywało w sobie 3 dosyć spore batoniki. Nie mam dobrego doświadczenia z batonami w ''jogurtowych'' polewach, bo przeważnie smakują margaryną, ale te wyglądały jakoś inaczej...lepiej. Smak również zapowiadał się bardzo ciekawie, bo zestawienie moreli i migdałów jest bardzo trafne i pyszne. Batoniki były zapakowane w oddzielne papierki, które pozwalały na zabieranie ich ze sobą na wynos.
Po otwarciu batonik również prezentował się super. Pachniał pięknie, bardzo intensywnie jogurtem i orzechami. Migdały zdarzały się nawet w CAŁOŚCI, a dodatkowo były podprażone. Zapach cudowny, a jak ze smakiem? Okazało się, że był lekko ciągliwy, jak batoniki musli, ale jednak inny. Sama nie wiem do jakiego batona go porównać, bo konsystencja była interesująca i nietypowa. Polewa fajnie chrupała i świetnie komponowała się z innymi dodatkami. Smak? Poezja! Bardzo orzeźwiający i mocno migdałowy. Migdały cudownie chrupały, a ich podprażony aromat fajnie podkreślał słodycz jogurtu i moreli. Na prawdę smaczna rzecz, którą z pewnością kupię ponownie! Trzeba będzie spróbować jeszcze innych smaków :D
Podsumowując:
11/10!
Cena - dostałam
Czy kupię ponownie? - Tak