Miałam dziś jedną z tych chwil, gdy zagląda się do lodówki, patrzy i patrzy, i dochodzi się do wniosku, że nic w niej nie ma ;) Jakoś nie miałam pomysłu na kolację... Aż przypomniało mi się, że z obiadu został mi prawie cały woreczek ugotowanej kaszy g...