Za oknem pada, ciśnienie pikuje w dół, szef sam nie wie, czego od ciebie chce. Aby tego było mało, koleżanka ma dzisiaj "ważne powody", aby wyjść z pracy wcześniej, co jest jednoznaczne z tym, że ty zostajesz po godzinach.
Wieczorem padasz z nóg i wtedy pojawia się on ! Słoiczek masła orzechowego ukryty głęboko w szafce. Cudowny lek na wszystkie smutki tego świata. Nie ocenia i nie zadaje pytań. Można by rzec .... prawie jak terapeuta.
Ale wraz z pierwszą łyżką pojawiają się wyrzuty sumienia.
Czy powinnam ? Jeśli tak, to ile ? Czy jak zjem dwie łyżki, to będzie w porządku czy nie? A cztery ? Czy cztery to już zbrodnia ?
Pytań o masło orzechowe dostaję sporo i dziś chcę rozwiać wszystkie wątpliwości.
Masło orzechowe jest bardzo zdrowe, pod warunkiem, że kupimy takie, które ma dobry skład.
To już niestety nie jest takie proste. Zrobiłam rozeznanie w jednym z dużych supermarketów i nie znalazłam takiego, które nie miałoby w składzie całkowicie uwodornionego oleju palmowego.
Uwodorniony znaczy utwardzony, czyli czary mary i z płynnego oleju mamy taki, który można kroić nożem w plasterki. Uzyskuje się to zmieniając strukturę tłuszczu z cis na trans. Nie jest to naturalny proces, a tłuszcze o strukturze trans przyczyniają się do rozwoju chorób układu krążenia. W szczególności miażdżycy.
Tłuszcz palmowy jest tak potrzebny w maśle orzechowym, jak zadra w palcu.
Tam mają być tylko orzechy! Nie 40, nie 60, ale 100% orzechów, bo to ma być masło orzechowe, a nie orzechowo - palmowe plus dziwaczne dodatki i stabilizatory.
Po otwarciu słoika na wierzchu powinniście zobaczyć olej.
W moim maśle z orzechów laskowych z
Ekozakupów jest, jak widać, całkiem sporo tego oleju, i jest to olej, który naturalnie wytrącił się z orzechów. W produkcie, oprócz orzechów, nie mamy nic. Żadnych zbędnych wypełniaczy.
Wytrącony olej można odlać i użyć np. do pesto lub orzechowego dressingu do sałatki. Możemy też wymieszać całość na jednolita masę.
Ja część odlałam i dressing z tym olejem jest bajeczny. Do tego podprażone na suchej patelni rozkruszone orzechy laskowe, mix sałat i pieczona papryka bez skóry pokrojona w paski.
Tylko tyle i aż tyle. Smak fantastyczny.
Nieprawdą jest, że orzechów powinny unikać osoby na diecie redukcyjnej. Wręcz przeciwnie. Owszem, są kaloryczne, ale to zdrowy tłuszcz, bardzo cenny dla naszego organizmu i jeśli jemy je w rozsądnych ilościach, nie przytyjemy ;).
Orzechy czynią w naszym organizmie wiele dobrego, a celem diety redukcyjnej, wbrew temu co sądzi wiele osób, nie może być głównie utrata kilogramów.
Taka dieta ma poprawiać metabolizm, oczyszczać organizm z toksyn i złogów, ponieważ jeśli mamy nadwagę lub tu i ówdzie więcej, to nie jest to tylko mięciutki tłuszczyk, który źle wygląda w obcisłych spodniach czy bluzce. Za nadprogramowymi kilogramami kryją się złe nawyki żywieniowe, mające wpływ na nasze zdrowie.
Dieta redukcyjna ma być skomponowana w taki sposób, aby zyskiwało na tym nasze zdrowie, a utrata masy ciała była tylko przyjemnym skutkiem ubocznym.
Wypadające włosy, zmęczenie, szara cera, apatia. Osoby, które mają za sobą diety odchudzające, których jedynym celem była redukcja masy ciała za wszelką cenę, znają te objawy.
Ale nie tędy droga. To ślepy zaułek i każdy kto przeszedł tę drogę dobrze o tym wie.
Orzechy zawierają:* l-argininę z której powstaje rozszerzający naczynia wieńcowe tlenek azotu.
* odgrywające kluczową rolę w profilaktyce miażdżycy jednonienasycone i wielonienasycone kwasy tłuszczowe. NNKT oczyszczają układ krwionośny działając przeciwzakrzepowo i obniżając poziom tzw. złego cholesterolu (frakcji LDL) i podnosząc poziom tzw. dobrego cholesterolu (frakcji HDL).
* wspomagające układ nerwowy, wpływające na pamięć i koncentrację magnez i witaminy z grupy B.
* nazywaną witamina młodości witaminę E, której dzienne zapotrzebowanie zaspokaja już 30 g orzechów. Witamina E, będąca jednym z najsilniejszych antyoksydantów, utrudnia także cholesterolowi zaleganie w naczyniach, co przyczynia się do znacznego obniżenia jego poziomu.
* wspomagający układ krwionośny potas.
* wpływający na stan skóry, włosów i paznokci cynk.
* korzystny dla kości wapń.
* będący silnym antyoksydantem selen.
* kluczowe dla sprawnego funkcjonowania układu krwionośnego żelazo i kwas foliowy.
Kwas foliowy obniża poziom homocysteiny we krwi, co ma działanie przeciwmiażdżycowe.
* oraz sporo białka roślinnego i błonnika.
Na jaką ilość orzechów możemy sobie pozwolić ? Korzystając z poniższego wzoru, oblicz ile powinnaś jeść, aby zachować obecna masę ciała.
10 x masa ciała + (6,25 x wzrost w cm) – (5 x wiek) – 161 = dzienne spożycie kalorii zapewniające prawidłowe funkcjonowanie organizmu (siedząc i nic nie robiąc).
Następnie otrzymamy wynik należy pomnożyć przez 1,2 jeśli prowadzisz siedzący tryb życia, 1,4 jeśli jesteś aktywna lub 1,9 jeśli jesteś bardzo aktywna każdego dnia. Tłuszcz powinien stanowić 30 % wartości kalorycznej zdrowego człowieka.
U osoby na redukcji tę wartość można zmniejszyć do 25%.
1gram tłuszczu to 9 kcal więc bardzo łatwo możesz obliczyć na jaką ilośc tłuszczu możesz sobie pozwolić i tym samym na jaką ilość orzechów.
UWAGA ! Proszę w komentarzach nie podawać swoich parametrów i nie prosić mnie o obliczenia. Z matmą każdy musi uporać się sam ;)