Zima nie jest łatwą porą roku. Jest wietrznie, wilgotno i mroźno. Po prostu zimno. Do tego wkoło pełno zakatarzonych i kaszlących, bo umówmy się, bardzo dużo osób bojąc się pójścia na L4 chodzi do pracy z niewyleczoną infekcją.
Jak wzmocnić organizm, aby nie dać się kaszlącym i zagilanym i zwyczajnie ustrzec się infekcji?
Przed nami święta i infekcja w tym okresie byłaby sporą przeszkodą. Dziś mam dla Was dziesięć naszych polskich superfoods które genialnie wzmacniają odporność oraz walczą z bakteriami i wirusami. Sprawdzą się jako profilaktyka, oraz w trakcie infekcji.
Natka pietruszkiTo bogactwo witaminy C, A, żelaza, wapnia, potasu, magnezu, cynku, kwasu foliowego i chlorofilu.
Chlorofil:
- oczyszcza organizm z toksyn,
- sprzyja produkcji czerwonych krwinek, zapewniając optymalne dotlenienie,
- neutralizuje wolne rodniki,
- oczyszcza przewód pokarmowy z niestrawionych resztek i poprawia perystaltykę jelit,
- pozytywnie wpływa na funkcjonowanie serca i neutralizuje kwasy w mięśniach,
- działa przeciwzapalne, przeciwwirusowo, przeciwbakteryjnie,
- oczyszcza, poprawiając obraz krwi,
- reguluje poziom cukru we krwi,
- wzmacnia naczynia, także limfatyczne, leczy żylaki,
Ponadto dzięki zawartości olejków eterycznych i potasu natka pietruszki działa moczopędnie, dzięki czemu zrzuca nadmiar wody z organizmu, oczyszcza, detoksykuje, zapobiega powstawaniu kamieni nerkowych i kruszy te już istniejące. Bogactwo błonnika poprawia trawienie, a magnezu, żelaza i wapnia pozytywnie wpływa na układ krwionośny i nerwowy.Polecam natkę jako dodatek/posypkę do każdego obiadu. Świetnie się sprawdzi także jako dodatek do koktajlu oraz posypka do kanapki. Świeżą można kupić na każdym bazarku, mrożona zachowuje pełnię wartości odżywczych. Miód Wiele osób postrzega miód jako substancję słodzącą zastępując nim przemysłowy biały cukier czy naturalne słodziki takie jak ksylitol czy erytrol. To dobrze, ale warto wiedzieć, że dobrej jakości, naturalny miód ma działanie antybiotyczne oraz, że traci swoje właściwości w temperaturze powyżej 40 stopni Celsjusza, więc dodawanie go do herbaty jako słodzik w jest czystą profanacją. Działanie miodu jest ściśle związane z jego jakością. Pamiętajcie że każdy miód krystalizuje się w ciągu 3 miesięcy. Wyjątek stanowi miód akacjowy, który krystalizuzje się około roku. Jeśli kupiliście miód, i w ciągu 3 miesięcy nie skrystalizował się, a nie jest miodem akacjowym, to sprzedano Wam trefny towar. Mam znajomego pszczelarza z mazur, od którego kupuję miód od lat. Każdy się krystalizuje. Dobrym testem na jakość miodu jest zalanie łyżeczki miodu połową szklanki wody i odstawienie na noc. Jeśli rano nie rozpuści się, a na dnie powstanie nierozpuszczalna mazia to znaczy, że miód jest oszukany.
Na czym polega sekret antybiotycznego działania miodu? Na sposobie "produkcji". Otóż pszczoła zbierając naktar częściowo go połyka nasycając enzymami pochodzącymi z jej gruczołów gardzielowych. Te enzymy to działające bakteriobójczo i bakteriostatycznie apidycyna i inhibina(nadtlenek wodoru) oraz lizozym, czyli białko kationowe rozkładające peptydoglikan ścian komórkowych bakterii. Działanie lizozymu polega na rozrywaniu wiązań glikozydowych pomiędzy cząsteczkami kwasu acetylomuraminowego (NAM) i acetyloglukozaminą (NAG), czyli w skrócie na rozerwaniu ścian komórek bakterii.
Ponadto miód zawiera wzmacniającą ściany naczyń rutynę, potas, wapń, żelazo, witaminy z grupy B, witaminę A i C.
Uwaga!
Miód dodany do zimnej wody i odstany przez minimum 10 godzin wykazuje działanie antybiotyczne kilkukrotnie silniejsze niż miód zjedzony prosto ze słoiczka. Aby w pełni wykorzystać bakteriobójczą petardę jaką jest miód, łyżeczkę miodu zalej na noc połową szklanki wody. Rano wymieszaj i dodaj do tego sok wyciśnięty z połowy cytryny, lub całej limonki. Wypij od razu, na czczo.
Kasza jaglanaDziała odkwaszająco,odśluzowująco, przeciwwirusowo i przeciwzapalnie. Doskonale sprawdzi się zimą, kiedy jesteśmy szczególnie narażeni na przeziębienia i różnego typu infekcje. Kasza jaglana powstaje z prosa. Ze wszystkich kasz ma najwięcej witamin z grupy B, żelaza i miedzi. Zawiera także dużo nazywanej witaminą młodości witaminy E, pozytywnie wpływającej na pamięć i koncentrację lecytyny oraz genialnie działającej na skórę, włosy, paznokcie oraz zapobiegającej odwapnianiu kości krzemionki. PS: Aby kasza jaglana nie była gorzka, należy wsypać ją do wrzątku a następnie odsączyć i przelać zimną wodą.Siemię lniane Ziarenka siemienia lnianego działają przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie. Zawierają od 40 do 45 % wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (Omega 3 i Omega 6), oraz bardzo dużo witaminy E. Oprócz tego zawierają: - działający regenerująco na skórę, leczący stany zapalne i problemy z cerą cynk.
- uczestniczące w tworzeniu czerwonych krwinek kwas foliowy i żelazo.
- uspokajający, kojący, wspomagający koncentrację i cały układ nerwowy magnez.
- wspomagającą koncentrację i pamięć, normalizującą poziom cholesterolu we krwi i zapobiegającą osadzaniu się płytek cholesterolowych na ściankach naczyń lecytynę.
- zarówno rozpuszczalny jaki i nierozpuszczalny w wodzie błonnik (ciężko znaleźć produkt mający obie frakcje błonnika). Błonnik reguluję przemianę materii, pomaga w stabilizacji poziomu cukru we krwi, zapewnia prawidłową pracę jelit i żołądka, usuwa z organizmu toksyny.
Dla nas kobiet kluczową informacją jeśli chodzi o len są zawarte w nim lignany. Nasiona lnu mają ich najwięcej ze wszystkich znanych roślin, występujących na naszej planecie. To naturalne fitoestrogeny (związki roślinne w budowie i działaniu podobne do estrogenów). Regulują poziom hormonów kobiecych zarówno hamując nadmierną aktywność jak i uzupełniając niedobory. Zmniejszają tym samym ryzyko zachorowania na nowotwory hormonozależne, czyli piersi i jajników. Fitoestrogeny regulują zaburzenia cyklu miesiączkowego. U Pań w okresie menopauzy łagodzą niekorzystne objawy, a Panom chronią prostatę przed zmianami nowotworowymi. Aronia Dzięki sile flawonoidów aronia działa antyoksydacyjnie, przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo i przeciwgrzybiczo. Zawiera także szereg składników, które czynią ją zimową królową. Co to za składniki? - Rutyna działa antyoksydacyjnie. Wzmacnia i zmniejsza przepuszczalność naczyń włosowatych. To niezwykle istotne przy wszelkich przeziębieniach (rutyna jest składnikiem wielu leków na przeziębienie), stłuczeniach, siniakach, pajączkach czy żylakach. Ponadto poprawia elastyczność ścian naczyń krwionośnych (kluczowe przy podwyższonym poziomie cholesterolu, nadciśnieniu i początkach miażdżycy, kiedy to choroba powoduje stwardnienie naczyń) i zmniejsza toksyczne działanie utlenionego cholesterolu.
- Kwercetynaoprócz działania antyoksydacyjnego działa także przeciwalergicznie i przeciwzapalnie poprzez hamowanie uwalniania histaminy oraz enzymów uczestniczących w produkcji prostaglandyn i leukotrienów.
- Katechiny działają antyoksydacyjnie i przeciwzapalnie poprzez hamowanie ekspresji genów cytokin prozapalnych oraz syntezę białek adhezyjnych. Hamują peroksydacjię lipidów, obniżają ciśnienie krwi oraz działają przeciwzakrzepowo poprzez hamowanie agregacji płytek krwi.
- Antocyjany i Leukocyjany działają antyoksydacyjnie i przeciwwirusowo.
- Witamina P działa przeciwobrzękowo, przeciwwrzodowo, przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo i przeciwgrzybiczo. Poprawia przepływ krwi w naczyniach wieńcowych i obniża ciśnienie. Ponadto zwiększa przyswajanie witaminy C oraz zapobiega krwawieniom, wylewom i pęknięciom naczynek.
- Witamina B2 wraz z witaminą A odpowiada za kondycję oczu. Oprócz tego wspiera układ nerwowy i immunologiczny. Poprzez stymulację wzrostu komórek pomaga w leczeniu ran i uszkodzeń skóry.
- Witamina C i E. I tu muszę wspomnieć o kolagenie, głównym białku tkanki łącznej, który nie będzie mocny bez obecności witaminy C. Kolagen jest białkiem o nietypowym składzie aminokwasów. Dwa z nich, hydroksyprolina i hydroksylizyna do syntezy potrzebują obecności witaminy C. Zmarszczki, przebarwienia, bóle stawów, strzykanie w kościach, słabe paznokcie, sucha skóra, cellulit, wypadanie włosów. To wszystko efekt słabego kolagenu. Natomiast witamina E, to witamina młodości i płodności. Odpowiada za wygląd skóry, podnosi odporność, łagodzi zmęczenie, wpływa na wydolność mięśni oraz podnosi żywotność plemników. Jest stosowana w leczeniu bezpłodności u panów.
Aronia to także bogactwo cennego dla zdrowia kwasu foliowego, wapnia, żelaza, miedzi, manganu, jodu i boru.Kiszona kapusta To kopalnią witaminy C, wapnia, żelaza, potasu, magnezu, witamin z grupy B, witaminy E, K oraz bakterii probiotycznych które podczas procesu fermentacji dodatkowo wytwarzają kwas askorbinowy. To dlatego w kapuście kiszonej jest więcej witaminy C niż w tej surowej. Kiszona kapusta to naturalny, fantastyczny lek na odporność.
Bakterie probiotyczne fantastycznie działają na jelita, a sok z kiszonej kapusty genialnie je oczyszcza. Czosnek
Ma mnóstwo witamin i soli mineralnych, ale na szczególną uwagę zasługuje działanie przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe i przeciwgrzybicze czosnku. To naturalny antybiotyk. Działa rozgrzewająco, napotnie, oczyszczająco i obniża gorączkę. Polecam go w trakcie infekcji, ale w szczególności profilaktycznie jako dodatek do potraw. Śledzie No cóż. Nie jest to produkt, który spożywamy często. Niektórzy jedzą śledzie głównie w święta, a szkoda. Mój dziadek mawiał, że dawniej każda rodzina miała na zimę beczkę kiszonej kapusty i beczkę śledzi.
Śledzie są źródłem działających przeciwzapalnie kwasów Omega 3, oraz witaminy A, E, D, B12 i B6.
Kiszone ogórkiTo kolejne po kiszonej kapuście genialne źródło bakterii probiotycznych. Probiotyki wspomagają rozrost dobrych bakterii w jelitach, a te poprawiają odporność i zwalczają patogeny. Kiszone ogórki to także źródło witamin z grupy B, witaminy C, A, K, oraz błonnika. Zimą kiedy bogactwo warzyw i owoców jest mocno ograniczone, stanowią doskonałą alternatywę dla rzodkiewki, pomidora czy świeżego ogórka.
KiełkiRoślina podczas kiełkowania ma więcej witamin i minerałów niż kiedykolwiek później w swoim roślinnym życiu, dlatego zimą warto wzbogacić swoją dietę o kiełki. W szybki i prosty sposób możecie je wyhodować w domu. Optymalna temperatura do kiełkowania to 18-21 stopni. Zanim jednak umieścimy ziarna w kiełkownicy, należy je porządnie przepłukać i zalać wodą w ilości dwa razy większej niż objętość ziaren. Następnie odstawić na całą noc, aby napęczniały. Rano nasionka należy przepłukać i umieścić w kiełkownicy. Kiełkownicę stawiamy w jasnym, lecz nienasłonecznionym miejscu. Kiełki postawione w pełnym słońcu będą gorzkie.
Należy pilnować aby nasionka były cały czas wilgotne. Nie mogą jednak stać w wodzie. Każdego dnia należy umyć pojemnik i przepłukać nasionka, aby nie zgniły. Uważajcie jednak na te już kiełkujące, aby ich nie uszkodzić. Kiełki są gotowe do zjedzenia po średnio 5-7 dniach.
Kiełki zimą stanowią genialne źródło:
- chlorofilu nazywanego żywą krwią roślin. To oczyszczająca petarda i pisałam Wam o nim na samym początku, przy okazji natki pietruszki.
- magnezu i witamin z grupy B, które pozytywnie wpływają na układ nerwowy, mięśniowy i krwionośny.
- witaminy C, E, selenu i flawonoidów. To antyoksydanty chroniące nas przed szkodliwym działaniem wolnych rodników.
- witaminy D, K, wapnia potasu i błonnika.