Postanowiłam wprowadzić na blogu taką małą tradycję:) Otóż od dzisiaj w każdą środę (mam nadzieję) będę dodawać posty o tym jak przygotowuję torty w stylu angielskim, które piekę na różne okazje. Coraz więcej ich robię, zdjęcia zapełniają mi dysk, a ja jakoś nie mam motywacji żeby umieścić je na blogu. Dlatego wymyśliłam ten cykl, aby się troszkę zmobilizować a Wam pokazać moje wypieki i może zainspirować..:)
Dzisiaj pokażę Wam tort zrobiony z okazji Pierwszej Komunii. Temat jak najbardziej na czasie więc zapraszam..
Najpierw upiekłam dwa duże biszkopty, każdy z 10 jaj. Nie mam kwadratowej formy więc po upieczeniu odkroiłam spory pasek z boku biszkoptów tak aby całość przypominała kwadrat:) Każdy z nich przecięłam wzdłuż na dwa blaty, w sumie chciałam uzyskać pięć blatów więc z odkrojonych boków także 'zrobiłam' jeden blat.
Na pierwszy i trzeci blat nałożyłam masę na bazie budyniu i truskawki. Drugi i czwarty był najpierw posmarowany dżemem truskawkowym a następnie pozostałą masą. Oczywiście każdy blat trzeba uprzednio nasączyć. Resztą masy obłożyłam boki i wierzch tortu i do lodówki.
Po schłodzeniu, tort pokryłam lukrem plastycznym i zrobiłam ozdoby.
W trakcie ozdabiania:)
I jeszcze raz gotowy tort
Nie mam więcej zdjęć bo troszkę się spieszyłam, ale myślę że wszystko dokładnie widać. Tort ważył prawie 5 kg więc był całkiem spory:)
I jak podoba Wam się? Bo ja jestem 'mówiąc skromnie' bardzo zadowolona z efektu końcowego:)
Buziaki :* ..i zapraszam już za tydzień na kolejny komunijny torcik:)