![](http://1.bp.blogspot.com/-0CNJB-0IbUs/VTDVlgjsVII/AAAAAAAAAbQ/L7uUtufbJdw/s1600/ozorki%2Bw%2Bsosie%2Bchrzanowym%2B.JPG)
Jadę na wykład o kulturze i zaczynam żałować, że poskąpiłam sobie obfitego śniadania. W autobusie mpk linii 158 czuję jak powoli wzbiera we mnie głód. Głód, który na wykładzie zacznie krzyczeć i delikatnie dopominać się jedzenia waląc co sił o ściany mojego żołądka.
Jednak zanim to nastało Pani w Berecie w Panterkę i różowym kożuszku zaczęła informować telefonicznie swoją koleżankę ( i cały empek) o tym jak ma dość opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem. Mój wyraz twarzy jak i współpodróżnych pokazywał niesmak, zażenowanie, współczucie i dyskomfort sytuacyjny.
Dotarłam na wykład. Dziś o polowaniach na ślimaki, walkach w kisielu i jak rozumieć rozwiązłość seksualną. Głód daje znów o sobie znać. Coraz wyraźniej. W myślach wracam do środowych
ozorków w sosie chrzanowym. Takich pożywnych, sycących, krzepiących swoją prostotą. Ostrych na polską modłę. Zajadanych z utłuczonymi ziemniakami, tak jak Pan Bóg przykazał. Chociaż z braku tłuczka posiłkowałam się widelcem. Liczył się umiejętne kombinowanie. Wykład się skończył, a ja co sił w nogach udałam się na pętle trolejbusów.
Ozorki nie były mi dziś pisane. Piątkowa wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych zaprowadziła mnie pod drzwi osiedlowej garmażerki. Tam wysupłując ostatnie grosze z mojego portfela nabyłam kluski śląskie. Maczałam je w super mocnym
chrzanie wymieszanym z jogurtem naturalnym.
Na koniec życzę Tobie i sobie, aby żaden głód nie odbierał powagi sytuacji i koncentracji na arcy ważnym temacie. A kluski śląskie są dobre. Nie tylko na piątek.
Ozory w sosie chrzanowym
1 kg ozorów wołowych
2 łyżki śmietany 22 %
1 cebula
4 ząbki czosnku
2 łyżki startego chrzanu (bez konserwantów i mleka w proszku)
3 liście laurowe
4 ziarna czarnego pieprzu
3 owoce ziela angielskiego
sól do smaku
do podania; natka pietruszki
Ozorki myjemy, płuczemy, a następnie gotujemy w wodzie z dodatkiem przypraw. Po ugotowaniu, ozory mają być miękkie. Z jeszcze ciepłych ozorów zdejmujemy skórę i tłuszcz. Ozory kroimy w ok. 1 cm plastry.
Sos:
Cebulę i czosnek drobno kroimy. Wrzucamy na rozgrzaną patelnię z 1 łyżką oleju. Smażymy do czasu delikatnego zbrązowienia. Dolewamy ok. 300 ml wywaru w którym gotowały się ozory. Dodajemy chrzan i śmietanę (uważajmy, aby sos się nie zważył. Warto zahartować śmietanę przed dodaniem do wywaru). Gotujemy przez chwilę, aż sos zacznie delikatnie bulgotać, trwa to ok. 10 minut. Do sosu wrzuć pokrojone ozorki. Gotujemy jeszcze 5 minut. Podajemy z tłuczonymi ziemniakami posypanymi solidną dawką natki pietruszki.