Szybko zagnieść, włożyć do lodówki na 20 minut, rozwałkować, wyłożyć blachę, podpiec 20 minut w 180 st. C.
WIERZCH
3 gruszki
3 łyżki brązowego cukru
2 łyżki skórki otartej z pomarańczy
50 ml amaretto
1 1/2 szklanki mleka
6 łyżek kaszy mannej
2 białka (zostają z kruchego)
Gruszki starłam na tarce i wrzuciłam na patelnię do zesmażenia, obsypałam cukrem, dorzuciłam skórkę pomarańczową. W garnku zagotowałam mleko, dorzuciłam kaszę manną, mieszałam aż do zgęstnienia. Kiedy gruszki były już miękkie dolałam amaretto, zmniejszyłam gaz i poczekałam aż całość przejdzie smakiem. Na koniec ubiłam dwa białka i połączyłam je z częścią gruszkową.
Dopiekłam całość w 170 st. C jakieś 20 minut i podawałam z dżemem przypadkowo znalezionym w lodówce, ale wyobrażam sobie połączenie pigwy z cytryną.
Pusta płyta rynku – można biegać wokół Sukiennic, albo grać w piłkę pod ratuszem. Wszystkie drewniane budki mają szczelnie zamknięte okiennice, kiermasz świąteczny jest jeszcze cichy, jeszcze śpiący. Przed Mariackim jak zawsze podmuchy wiatru są silniejsze. Nagle zatrzymujemy się by opanować napad śmiechu, a nad Sienną wisi smukły księżyc – idealnie taki, aby przysiąść i machając nogami oglądać nocny Kraków. „Widziałaś kiedyś te kamienice? Te detale? Z tej perspektywy wszystko wygląda zupełnie inaczej”. Piąta to godzina, która wydaje się być znacząca, ale jeszcze nie wiemy co oznacza. Badania są w toku. Nad ranem czujemy, że możemy więcej, że to dzień, w którym nic nas nie powstrzyma. Inni kierują się już raczej w stronę pracy, kupują świeże obwarzanki, bo nie zdążyli zjeść śniadania. Możliwe, że nasze uśmiechy są troszkę nie na miejscu, ale szybko się usprawiedliwiamy, bo nie ma w nich cienia złośliwości. Jest już właściwie całkiem jasno. Rozbrajający uśmiech szaleńca nie gaśnie nawet przy opadających ze zmęczenia powiekach. Ciężko pozwolić sobie na kilka godzin snu, na przerwanie tego ciągu.
Kompletnie nie wychodzi nam podejmowanie decyzji, wybieranie pomiędzy, ważenie, szukanie za i przeciw. Ale jest na to świetny sposób. Po co decydować się na jeden przepis na ciasto, skoro można upiec trzy?