Lipiec już się skończył? Serio? Jak? Kiedy to zleciało?Pierwsze dni, te pod znakiem oczekiwania na wyniki rekrutacji, były jeszcze troszkę nerwowe, ale reszta...hmm...pełen relaks. Zero pośpiechu, poganiania. Normalnie żyć, nie umierać.Jak wspominałam ...